Przez kilka lat walczyła o zajście w ciążę. Sokołowska o drodze do macierzyństwa
- Katarzyna Sokołowska została mamą w lipcu tego roku. Wraz z mężem, Arturem Kozieją starali się o dziecko kilka lat
- Reżyserka pokazów mody opowiedziała w szczerej rozmowie z Małgorzatą Rozenek-Majdan o in vitro i późnym macierzyństwie
- Jurorka "Top model" przyznała, że nieraz łapała się na tym, że z braku sił chciała się poddać. Nie zrobiła tego
Katarzyna Sokołowska o trudnej drodze do macierzyństwa. Nie brakowało łez
Katarzyna Sokołowska już niebawem, bo pod koniec lutego skończy okrągłe 50 lat. Jako reżyserka i choreografka pokazów mody przez wiele lat skupiała się wyłącznie na pracy. Latała po świecie, bywała na różnych eventach i nie zostawiała sobie przestrzeni na oddech. Tak wyrobiła sobie mocną markę.
Po czterdziestce, kiedy związała się z biznesmenem Arturem Kozieją, poczuła, że ma u boku właściwego mężczyznę. Wtedy sama była już gotowa, aby nieco zwolnić i oddać się macierzyństwu. Niestety nie było to takie proste do zrealizowania.
Jurorka "Top Model" w rozmowie z Małgorzatą Rozenek-Majdan opowiedziała o swej wieloletniej walce o potomka. Nie kryła, że wylała mnóstwo łez i bywały momenty zwątpienia.
Wywiadu można było posłuchać w środowym odcinku (28 grudnia), natomiast rozszerzona wersja wylądowała na platformie Player jako kolejny odcinek Dzień Dobry TVN Extra.
Moja historia trwała parę lat, zakończyła się sukcesem, też już w pewnym momencie granicznym. Biologia kobiety na to wpływa. W mojej świadomości była taka myśl, że może będę musiała się pogodzić z tym, że tego dziecka nie będzie, miałam taki moment, trudny bardzo, ale to taki moment, że musisz sobie sama poradzić.
Temat in vitro jest szalenie bliski prowadzącej "DDTVN". Rozenek-Majdan nie dość, że napisała kilka książek o tej metodzie, to założyła fundację, która walczy o danie polskim parom możliwości posiadania potomka.
Reżyserka pokazów mody, która wcześniej doświadczyła poronienia naturalnej ciąży, zwierzyła się Rozenek, że w pewnym momencie sama nie liczyła, ile prób zapłodnienia in vitro ma za sobą. – Ja już nie wiem, czy to było trzy cztery, czy pięć prób. To nie było za pierwszym razem – powiedziała.
– Zanim podjęłam decyzję o in vitro, poroniłam naturalną ciążę i wtedy sobie powiedziałam już ja jako dorosła kobieta, że musiałam podjąć poważną decyzję. Czas płynie, takie poronienia mogą być moim udziałem, więc podejmuję decyzję o in vitro – dodała Sokołowska.
– Wtedy jestem w stanie świadomie przeprowadzić proces, ochronić ciążę od pierwszej minuty. Takie decyzje są trudne – zaznaczyła. Jurorka "Top Model" otwarcie przyznała, że jej codzienność mocno się zmieniła. Dała do zrozumienia, że nie da się być mamą na pełen etat i pracować z taką intensywnością, jak wcześniej.
– Te pięć miesięcy mojego życia jest zupełnie inne. Pracuje dużo, ale z domu, nie prowadzę życia, jakie prowadziłam, bo się nie da, to kwestia decyzji – oświadczyła. Sokołowska i jej ukochany, który ma córki z poprzedniego związku, powitali na świecie wyczekiwanego synka w lipcu tego roku.
Mają za sobą pierwsze święta Bożego Narodzenia. Są zakochani i zapatrzeni w małego chłopca. Specjalistka od pokazów mody zdradziła, jakim dzieckiem jest niespełna półroczny Iwo Lew. Mówiąc o ukochanym synku, nie kryła wzruszenia.
– Wspaniałym, radosnym. Ma słońce w oczach. Co by się nie działo, to jest najważniejszy na świecie – podsumowała, zostawiając widzów, a szczególnie widzki z pozytywnym przesłaniem. – Myślę, że na macierzyństwo zawsze jest czas – spuentowała.