Przepaść w klasyfikacji generalnej TCS. Czy fruwający Granerud jest osiągalny dla Polaków?

Maciej Piasecki
01 stycznia 2023, 16:46 • 1 minuta czytania
Halvor Egner Granerud to człowiek, którego nazwisko w ostatnich dniach odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Norweg podczas 71. Turnieju Czterech Skoczni pokazuje wyśmienitą formę, nie dając się doścignąć konkurencji. Na półmetku zmagań w prestiżowym cyklu trudno sobie wyobrazić innego triumfatora.
Halvor Egner Granerud wygrał dwa z dwóch konkursów 71. Turnieju Czterech Skoczni. Czy Norweg zgarnie komplet? Fot. Matthias Schrader/Associated Press/East News

Trzeba przyznać, że noworoczny konkurs na Grosse Olympiaschanze w Garmisch-Partenkirchen mógł zadowolić nawet najbardziej wybrednego kibica skoków narciarskich. Nie brakowało dalekich skoków, a różnice pomiędzy poszczególnymi zawodnikami, były naprawdę minimalne.

Jedynie jeden z nich wydawał się od początku stawiać zdecydowanie najpewniejsze kroki. Mowa o norweskim "lotniku", liderze klasyfikacji 71. Turnieju Czterech Skoczni. Halvor Egner Granerud dokładając kolejne 9,3 punktu przewagi nad Dawidem Kubackim, może już jedną nogą stać na podium końcowej klasyfikacji prestiżowego cyklu.

W niedzielę Norwega i Polaka przedzielił Słoweniec Anze Lanisek. To jednak nie sprawiło, że Kubacki stracił coś w klasyfikacji TCS. Co więcej, awansował na pozycję wicelidera cyklu, bo nieco gorzej poszło w Ga-Pa Piotrowi Żyle.

Trójka Polaków w czołowej dziesiątce konkursu to jednak bardzo przyzwoity wynik. Dodatkowo warto podkreślić, że Żyła pozostał na podium klasyfikacji TCS. Piętro wyżej wskoczył za to Kamil Stoch, mający w zasięgu nawet piąte miejsce, które aktualnie zajmuje Karl Geiger.

Czy Kubacki dogoni Graneruda?

W Ga-Pa byliśmy również świadkami kolejnego z rzędu podium konkursowego Polaka. Kubacki, jak przystało na lidera Pucharu Świata, zameldował się na dekoracji po raz szósty z rzędu. Najgorszy wynik Kubackiego w sezonie 2022/23? Miejsce szóste.

Żeby dogonić Graneruda, Polak musi jednak liczyć nie tylko na swoją dobrą formę, ale również potknięcie Norwega w Innsbrucku bądź zamykającym cykl konkursie w Bischofshofen. Obecnie strata wynosi aż 26,8 punktu i to naprawdę pokaźna zaliczka Graneruda.

Nie wydaje się jednak, żeby ktokolwiek poza Kubackim mógł jeszcze zagrozić Norwegowi. Trzeci w klasyfikacji TCS Żyła traci do lidera aż 40,1 punktu. To już prawdziwa przepaść.

Klasyfikacja generalna 71. Turnieju Czterech Skoczni

Teraz rywalizacja przenosi się do Austrii. Już we wtorek 3 stycznia o godzinie 13:30 ruszą kwalifikacje do trzeciego konkursu w grze o Złotego Orła. Tym razem na Bergisel w Innsbrucku Biało-Czerwoni będą rywalizować ze światową śmietanką o kolejne, klubowe punkty. Cały 71. Turniej Czterech Skoczni pokażą na swojej antenie Eurosport oraz telewizja TVN.