Lider Black Eyed Peas nie odpuszcza PiS. Odpowiedział oburzonemu wiceministrowi
- Zachowanie Black Eyed Peas podczas tegorocznego "Sylwestra Marzeń" TVP skomentował wiceminister sprawiedliwości
- Marcin Warchoł bardzo dobitnie przedstawił swoje stanowisko w sprawie tegorocznej imprezy Telewizji Polskiej
- Na jego komentarz odpowiedział osobiście lider zespołu Will.i.am
Black Eyes Peas skompromitowało TVP. Tęczowe opaski i dedykacja dla społeczności LGBTQ+
Tegoroczny "Sylwester Marzeń" TVP przebiegał pod znakiem wielu afer. Najpierw Melanie C zrezygnowała z udziału w koncercie powodu różnicy poglądów. Potem TVP pochwaliło się, że nową zagraniczną gwiazdą podczas tegorocznej imprezy będzie amerykańska grupa Black Eyed Peas.
Internauci spekulowali, czy grupa jest świadoma swojej decyzji. Wielu krytykowało zespół, że wystąpi na imprezie organizowanej przez "homofobiczną telewizję". "Naprawdę? Telewizja Polska? Dowiedzcie się najpierw, gdzie chcecie wystąpić, wstyd" – głosi jeden z komentarzy. "Naprawdę chcecie wystąpić w homofobicznej telewizji w Zakopanem?" – napisał inny internauta.
Jednak grupa zza oceanu wiedziała, co robi. Wykorzystując najlepszy czas antenowy, postanowili wystąpić w tęczowych opaskach na znak solidarności ze społecznością LGBTQ+. Chwilę później zadedykowali piosenkę m.in. reprezentantom mniejszości seksualnych.
Czytaj także: Po co lider Black Eyed Peas trzymał telefon na scenie? To nie była ściąga
– Dedykujemy tę kolejną piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej – kochamy was, ludziom pochodzenia afrykańskiego na całym świecie – kochamy was, społeczności LGBTQ – kochamy was. Piosenka, którą chcemy wykonać to "Where is the love", która jest dedykowana jedności" – powiedział lider zespołu Will.i.am.
Will.i.am odpowiedział na komentarz Marcina Warchoła. "Ludzie to ludzie"
W swoim wpisie na Twitterze występ Black Eyed Peas skomentował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Co zabawne na swoim stanowisku odpowiada między innymi za... prawa człowieka. Ziobrysta zakpił z nazwy tegorocznego wydarzenia Telewizji Polskiej nazywając je "Sylwestrem Wynaturzeń".
"Promocja LGBT w #TVP2 . WSTYD! To nie #SylwesterMarzeń, lecz Sylwester Wynaturzeń" – napisał na Twitterze Warchoł. Na jego komentarz odpowiedział osobiście lider grupy Black Eyed Peas, który nie zamierza odpuścić panującemu w Polsce rządowi. Will.i.am pokazał klasę.
"#GdzieJestMiłość??? Jedność, tolerancja, zrozumienie, jedność, szacunek, różnorodność i integracja... TO MIŁOŚĆ... ludzie to ludzie i wszyscy powinniśmy praktykować szanowanie i miłość wobec wszystkich typów ludzi na ziemi i uczyć się od nich... KOCHAM CIĘ, twój kraj..." – czytamy we wpisie lidera Black Eyed Peas.