Jakimowicz uprawiał antyukraińską propagandę? Jest decyzja KRRiT
- Wiemy, jaki jest wynik złożenia skargi przeciwko Jarosławowi Jakimowiczowi przez byłego członka Rady mediów Narodowych Juliusza Brauna
- Przewodniczący KRRiT nie zgodził się, że pracownik TVP Info uprawiał antyukraińską propagandę
- Za słowa na temat Ukraińców "głosujących na złość Polsce" na Eurowizji nie poniesie konsekwencji
"Jakimowicz nie uprawiał antyukraińskiej propagandy"
– Jestem ciekawy, czy kontrolerzy tego ruchu drogowego, tzw. kanary, też oglądali ten konkurs i czy to, że od Ukrainy dostaliśmy zero punktów za nasz występ, a my im daliśmy 12, będą ich bardziej karać czy mniej? – powiedział na antenie TVP Info Jarosław Jakimowicz.
Na jego wypowiedź niemal od razu zareagował wtedy ówczesny członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun. Zauważył on, że wypowiedź Jakimowicza była nie tylko antyukraińska, lecz także niezgodna z prawdą w kontekście eurowizyjnego głosowania.
"Wypowiedź ta wprowadzała w błąd odbiorców co do charakteru głosowania. To nie 'Ukraina', ale niezależne jury składające się z ekspertów nie przyznało żadnych punktów polskiemu wykonawcy, a w głosowaniu ukraińskich widzów polska piosenka uzyskała maksymalną liczbę punktów" – podkreślał wtedy Braun.
Dodał wręcz, że Jakimowicz zupełnie nie zrozumiał sytuacji, ponieważ głosowanie można uznać za wyraz szczególnej sympatii wobec naszego kraju.
KRRiT odpowiada na skargę ws. Jakimowicza
Juliusz Braun postanowił wnieść skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Uargumentował swoją decyzję tym, że słowami, które Jakimowicz wypowiedział przed polskimi odbiorcami w publicznej telewizji, "wpisuje się w nurt antyukraińskiej propagandy Kremla".
Określił tę wypowiedź mianem "sprzecznej z polską racją stanu" i "naruszającej ustawę o radiofonii i telewizji", a także sugerującej zmianę "sposobu traktowania uchodźców z Ukrainy w Polsce". Braun w swojej argumentacji podkreślił, że sytuacja jest tym bardziej skandaliczna, że podobnych słów dopuszcza się dziennikarz promowany przez kierownictwo polskiej telewizji publicznej. Skarga do KRRiT została złożona w maju, ale jej przewodniczący odpowiedział na nią dopiero we wrześniu. Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, z jej treści wynika, że postępowanie wyjaśniające nie wykazało naruszających prawo treści. Zgodnie z jego argumentacją KRRiT Jakimowicz w swojej wypowiedzi nie odnosił się do ogółu Ukraińców, a co za tym idzie, nie można doszukiwać się ksenofobii czy treści propagujących szkodliwe idee w jego wypowiedzi.
"W audycji ani razu nie powiedziano, że naród ukraiński, jako całość, nie docenił Polaków" i "w ogóle nie mówiono o wynikach głosowania ukraińskiej publiczności – skupiono się jedynie na głosach jury z Ukrainy". "Należy również podkreślić, że wypowiedzi Jarosława Jakimowicza nie zawierały przejawów antyukraińskiej propagandy" – podały Wirtualne Media.