Szymon Marciniak w "DDTVN" o finale MŚ. "To był moment, chwila, euforia"
- Polski sędzia Szymon Marciniak został wybrany przez FIFA jako arbiter główny finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze
- W meczu tym Argentyna zwyciężyła z Francją dopiero po dogrywce i rzutach karnych
- W programie "Rozmowy Dzień Dobry TVN" Marciniak opowiedział jak zareagował na wieść o tak dużym wyróżnieniu
Finał mundialu dla Szymona Marciniaka jest życiowym sukcesem i ukoronowaniem mozolnej drogi na szczyt, którą polski arbiter rozpoczął już ładnych kilka lat temu. W elicie znalazł się podczas Euro 2016 oraz MŚ w 2018 roku.
Co ciekawe, podczas pandemii koronawirusa nasz arbiter zachorował na COVID-19 i długo wracał do zdrowia. Choroba zostawiła ślad po sobie. Arbiter cierpiał na problemy z sercem i wycofał się nawet z sędziowania w finałach Euro 2020, by lepiej zadbać o swoje zdrowie. Jak się okazało, to była dobra decyzja, a najlepszy polski arbiter w spokoju przygotował się do pracy na mundialu i wrócił do formy fizycznej sprzed choroby.
Szymon Marciniak od lat jest sędzią zawodowym. Żyje i utrzymuje się z prowadzenia meczów. Wcześniej pracował jako policjant. W UEFA bardzo wysoko cenił go Howard Webb, teraz ma wsparcie samego Pierluigiego Colliny w FIFA. Regularnie sędziuje mecze Ligi Mistrzów czy pojedynki reprezentacyjne.
Czytaj także: Historyczna decyzja FIFA. Polski sędzia poprowadzi finał piłkarskich MŚ w Katarze!
Szymon Marciniak opowiedział o reakcji na sędziowanie finału MŚ w Katarze
Już w sobotę 7 stycznia o 11:20 na antenie TVN zostanie wyemitowany program "Rozmowy Dzień Dobry TVN", w którym Krzysztof Skórzyński gościł Szymona Marciniaka. W trakcie wywiadu polski sędzia zawodowy opowiedział o tym, jak zareagował na wieść o wyróżnienie, jakim było mianowanie go na głównego arbitra finałowego spotkania mundialu w Katarze, w trakcie którego o mistrzostwo walczyła Argentyna z Francją.
To było właśnie tak, że pierwsza zadzwoniła żona z pretensjami. Jak to jest możliwe, że cały świat już trąbi, a ona nie wie. Ja nie wiedziałem, co się dzieje. Wtedy już poszły pierwsze informacje do mediów, później była sesja zdjęciowa. Kiedy ja skończyłem, a to na pewno minęła dobra godzina, wtedy mój telefon eksplodował.
Szymon Marciniak o relacji z żoną
Żona głównego arbitra finału mistrzostw świata w Katarze dowiedziała się o wyróżnieniu męża z mediów. "Jak to jest możliwe, że wszyscy już wiedzą, a ja nie wiem. Przecież powinieneś dzwonić jako pierwszy" – powiedziała żona Marciniaka przez telefon.
Sędzia przyznał, że już potem nie było tłumaczenia. Jak sam przyznaje bardzo liczy się ze zdaniem swojej ukochanej. "U nas zawsze ja mam ostatnie zdanie w domu: 'Tak kochanie', ale tu rzeczywiście fizycznie nie zdążyłem. To był taki moment, chwila, euforia" – podsumował Marciniak.