Jest stanowisko opozycji ws. nowelizacji ustawy o SN. Podano warunek dotyczący poprawek

Katarzyna Nowak
11 stycznia 2023, 11:57 • 1 minuta czytania
Przedstawiciele partii opozycyjnych – PO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy – wystąpili na wspólnej konferencji prasowej, na której przekazali, że nie poprą wniosku o odrzucenie ustawy ws. zmian w SN w pierwszym czytaniu. Chcą pracować nad projektem PiS dalej, z uwzględnieniem zgłoszonych przez nich poprawek. – Żadnych szantaży – mówią.
Konferencja polityków opozycji fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER

– Będziemy pracować nad tą ustawą – mówią przedstawiciele opozycji, którzy zabrali głos na wspólnej konferencji prasowej dotyczącej środowego głosowanie w Sejmie. Przypomnijmy: PiS szuka większości, chcąc uchwalić projekt zmian ws. Sądu Najwyższego. Partia Zbigniewa Ziobry nie zadeklarowała swojego poparcia, a politycy partii rządzącej w środę rano apelowali do opozycji o głosowanie razem z PiS.


Czytaj też: Kuriozalne tłumaczenie PiS ws. braku większości. "Jesteśmy szerokim namiotem..."

Opozycja zabrała głos ws. projektu PiS. Postawiono warunek dot. poprawek

Z deklaracji Borysa Budki, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Hanny Gill-Piątek oraz Krzysztofa Gawkowskiego wynika, że podczas pierwszego czytania projektu ws. SN (odbędzie się w Sejmie o godz. 14:30) PO, PSL, Polska 2050 i Lewica nie odrzucą projektu PiS w pierwszym czytaniu. Opozycja będzie chciała pracować nad nim wraz z obozem rządzącym w komisjach i zaproponować poprawki.

– Im szybciej zacznie się praca w komisjach i im szybciej przyjmą nasze poprawki, tym łatwiejsza będzie droga po pieniądze z Unii Europejskiej – powiedział Krzysztof Gawkowski z Lewicy. – Żadnych szantaży, najważniejsze są pieniądze z Unii Europejskiej – dodał.

Na konferencji prasowej podkreślono też, żeby "nie wierzyć we wszystko, co o projekcie ws. zmian w SN mówią Morawiecki z Kaczyńskim". – Oni mówią, że Bruksela jest z nami dogadana ws. odblokowania środków i KE zatwierdziła zapisy, które zawarto w projekcie PiS – powiedział Gawkowski, dodając, że wszystko zależy od tego, jaka będzie ostateczna treść ustawy. Dopiero wtedy KE ją oceni i zdecyduje, czy środki z KPO do Polski popłyną.

Borys Budka podkreślił: – Nie damy się w to wciągnąć, nie damy się podzielić. Zawsze będziemy stali po stronie samorządów, obywateli, przedsiębiorców, bo te pieniądze z KPO są dla nich, nie dla rządu.

Pytani, czy zagłosują za projektem także w drugim czytaniu, powiedzieli, że będą w tym tygodniu rozmawiać i regularnie spotykać się w tej sprawie. O postępach prac i stanowisku opozycji opinia publiczna ma być informowana codziennie.