Szokujący widok na cmentarzu w Bydgoszczy. Trumny ze zmarłymi leżały na chodniku

redakcja naTemat
11 stycznia 2023, 20:23 • 1 minuta czytania
Do zadziwiającej sytuacji doszło na cmentarzu w Bydgoszczy. Pracownicy zakładu pogrzebowego pozostawili kilka trumien kompletnie bez opieki, na chodniku w samym środku nekropolii. W środku znajdowały się ciała zmarłych.
Bydgoszcz: Trumny z ciałami leżały na cmentarnym chodniku. (Zdjęcie poglądowe) FOT. FILIP KOWALKOWSKI/POLSKA PRESS

Trumny na chodniku

Niecodzienny widok napotkała jedna z osób odwiedzających bydgoską metropolię. Jak relacjonuje na łamach "Expressu Bydgoskiego", na początku trumien było kilka – zostały przywiezione w karawanie przez pracowników zakładu pogrzebowego. Wyglądało to, jakby za chwilę miał się rozpocząć pogrzeb.

Świadek wydarzenia opowiada, że pracownicy zakładu wywieźli "dwie czy trzy trumny", natomiast dwie kolejne zostały pozostawione na chodniku.

– Pozostali pracownicy prawdopodobnie na chwilę weszli do chłodni, zlokalizowanej na cmentarzu. W tym czasie trumny zostały jakby pozostawione same sobie. To znaczy: leżały na chodniku z kostki brukowej. Wokół nie było żywej duszy. Wreszcie po kilkunastu minutach personel firmy, organizującej pochówek, wrócił z chłodni na miejsce i zajął się trumnami – opowiada świadek, na dowód pokazując wykonane fotografie.

Jak zauważa, zakład pogrzebowy łamie w ten sposób prawo – konkretnie chodzi tutaj o przepisy dotyczące traktowania zwłok, określone w ustawie z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych.

– Od momentu zgonu aż do pochowania, ciało zmarłego powinno być przechowywane w taki sposób, aby nie mogło powodować szkodliwego wpływu na otoczenie. Zwłoki trzeba umieścić w tzw. miejscu możliwie chłodnym, a więc w chłodni i zabezpieczyć je przed ewentualnym uszkodzeniem. Wszystko musi odbywać się z poszanowaniem nieboszczyka. W tym przypadku dwie trumny leżały na bruku, a wokół nie było osoby, która pilnowałaby je. Tym samym to dowód na brak szacunku dla zmarłych – argumentuje.

Co ciekawe, lokalny portal podkreśla, że nie jest to pierwszy raz, kiedy opisuje historię dotyczącą zachowania pracowników tego konkretnego zakładu pogrzebowego. Tak samo, jak poprzednio, właściciel firmy pozostaje nieuchwytny, nie odpowiadając na otrzymywane od dziennikarzy pytania.

Porzucona trumna na środku drogi

Niestety, nie jest to jedyna historia, w której na jaw wyszła ewidentna wpadka zakładu pogrzebowego. Latem zeszłego roku na środku ulicy w Puławach leżała trumna, którą "zgubił" jeden z lokalnych zakładów pogrzebowych. Zdjęcie z tego zdarzenia trafiło do mediów społecznościowych.

Sytuacja była o tyle zaskakująca, że sama właścicielka zakładu pogrzebowego była przekonana, iż ma przed sobą fotomontaż. Jak jednak twierdzi kierowca, do wyznaczonego miejsca dowiózł wszystkie trumny.

W rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" powiedziała także, w jaki sposób mogło dojść do incydentu. – Przypuszczam, że zawiodło zabezpieczenie. Być może pracownik był też w roztargnieniu – dodała.