Polak na pewno nie będzie trenerem reprezentacji. Twarde stanowisko prezesa PZPN

Krzysztof Gaweł
13 stycznia 2023, 08:54 • 1 minuta czytania
– Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę – powiedział prezes PZPN Cezary Kulesza dziennikarzom TVP Sport. Czy to oznacza, że kolejnym opiekunem Biało-Czerwonych będzie obcokrajowiec? Wychodzi na to, że tak, choć ciężko uwierzyć, by szef polskiej piłki zupełnie porzucił pomysł zatrudnienia fachowca znad Wisły. Ale pierwszeństwo mają nadal fachowcy spoza Polski. Decyzja ma zapaść do końca stycznia.
Fot. Polska Press/East News

Cezary Kulesza po tygodniach spekulacji postanowił sam zabrać głos ws. wyboru nowego trenera polskiej kadry. Giełda z nazwiskami od początku grudnia rozpala dziennikarzy oraz kibiców, a polska kadra oficjalnie od 31 grudnia 2022 jest bez selekcjonera. PZPN nie zdecydował się przedłużać umowy Czesława Michniewicza, który awansował z zespołem do 1/8 finału mundialu w Katarze, ale zrobił to w fatalnym stylu.

Tak na boisku, jak i poza nim. Selekcjoner za plecami szefa związku załatwiał premie dla drużyny od premiera Mateusza Morawieckiego, sprawa zakończyła się wielkim skandalem. Nadszedł więc czas by znaleźć następcę Czesława Michniewicza, który nauczy nasz zespół gry w piłkę. I awansuje z nim na Euro 2024, co będzie pierwszym celem nowego trenera.  

– Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. Przeprowadziliśmy rozmowy z kilkoma trenerami. Analizujemy przeszłość, rozmawiamy o stylu gry, merytorycznie sprawdzamy każdy detal. Chcemy znać także ich słabe strony. Wybór musi być skuteczny, dlatego poprzedzamy go analizą. A to nie trwa jeden dzien. W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę – mocno powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z TVP Sport. 

Szef polskiej piłki nie ujawnił nazwisk, choć media spekulują, że trzech faworytów to: Herve Renard, Vladimir Petković oraz Steven Gerrard. Francuz jest selekcjonerem Arabii Saudyjskiej, która na mundialu potrafiła w polskiej grupie ograć sensacyjnie Argentynę (2:1). Szwajcar przez lata z sukcesami prowadził swoich rodaków, a Helweci na każdej dużej imprezie walczyli o awans z grupy. Anglik to wielka sensacja, bo nigdy jeszcze nie pracował z drużyną narodową, do tego trenerem jest od kilku lat.

Na kogo postawi prezes PZPN? Na razie to wielka tajemnica

– Media chcą wiedzieć, jak sprawy wyglądają za kulisami i czasami zgadują. Niektórzy są też podpuszczani i podają niezweryfikowane plotki. Realne rozmowy toczą się swoi torem, niezależnie od tego, co piszą dziennikarze. (…) Można powiedzieć, że jest trzech kandydatów. Mamy jeszcze kilku na "ławce rezerwowych" – uchylił rąbka tajemnicy Cezary Kulesza. 

Nowy selekcjoner zostanie wybrany do końca stycznia, będzie miał więc mało czasu, by poznać zespół i przygotować go do pierwszych meczów w eliminacjach Euro 2024. A Biało-Czerwoni już 24 marca w Pradze stawią czoła reprezentacji Czech i to może być kluczowy mecz dla losów pierwszej lokaty w grupie. Rozmowy trwają, a ich efekty sternik polskiej piłki ma ogłosić już wkrótce. 

– Proszę o cierpliwość i zaufanie. Jak będę wiedział, kto będzie trenerem, to ogłoszę – dodał Cezary Kulesza. 

A my mamy nadzieję, że PZPN i jego władze faktycznie chcą postawić na fachowca, a nie po raz kolejny stawiać na Polaka, który się nie sprawdzi. Wiemy, że Michał Probierz nie uważa się "za debila" i też za takiego go nie uważamy. Ale polscy trenerzy zwyczajnie nie są gotowi do pracy na poziomie drużyny narodowej. I każdy kolejny ostatnio to potwierdzał swoją pracą.

Pora spojrzeć prawdzie w oczy: żaden polski trener nie jest gotowy, by sprostać wyzwaniu na tym poziomie i poprowadzić do sukcesów Biało-Czerwonych. Świat piłki odjechał nam lata temu, a mundial w Katarze dobitnie to pokazał. I teraz pora odrabiać straty, a nie udawać, że jest dobrze. Bo nie jest…