Ewa Kasprzyk oceniła Polaków. Powiedziała, nad czym muszą popracować
- Ewa Kasprzyk to jedna z bardziej znanych i lubianych polskich aktorek
- Swoją popularność zdobyła kultowymi rolami w filmach takich jak: "Kogel-mogel" czy "Galimatias, czyli kogel-mogel 2". Teraz ponownie pojawi się na dużym ekranie
- Z okazji premiery filmu "Ślub doskonały", w którym będzie można zobaczyć aktorkę, Kasprzyk udzieliła wywiadu, w którym dokonała oceny polskiego społeczeństwa
Ewy Kasprzyk nikomu nie trzeba przedstawiać. Aktorka od lat związana jest z polskim kinem, a frazę "Marian, tu jest jakby luksusowo", którą wypowiadała w filmie "Kogel-mogel 2" zna chyba każdy Polak i Polka. Teraz ponownie zaprezentuje się na dużym ekranie w najnowszej produkcji "Ślub doskonały".
Ewa Kasprzyk wypowiedziała się na temat polskiego społeczeństwa
Podczas uroczystej premiery filmu Kasprzyk w jednym z wywiadów dokonała oceny polskiego społeczeństwa. Zdaniem artystki jesteśmy narodem bardzo rozwijającym się i zmierzającym ku zachodowi. Jednak są tematy, które nadal mamy do przepracowania, ponieważ aspirujemy do standardów europejskich.
Pretendujemy do tego, żeby być tacy europejscy. Niektórym gdzieś to się tam udaje. Jednak trochę w pewnych tematach poruszamy się z wycofaniem, mam na myśli temat seksu.
Zdaniem aktorki w pewnych kwestiach nieustannie pozostajemy zacofani. Ewa Kasprzyk uważa, że nadal w polskim społeczeństwie dominuje powszechny brak akceptacji, w większości dla tego, co jest wcześniej nieznane, inne, niestandardowe.
"W polityce i leczeniu jesteśmy świetni. Mamy świetne rady, ale brakuje nam akceptacji. Nie akceptujemy pewnych rzeczy i jednak nasza cecha narodowa to szabelka. Nadal jesteśmy konserwatywni" – zaznaczyła Ewa Kasprzyk w rozmowie z Pudelkiem.
Kasprzyk zagrała w filmie Lipińskiej. Zszokowała wyznaniem, jak do tego doszło
Ewa Kasprzyk dołączyła do drugiej części filmu Blanki Lipińskiej. Jednak to była szokująca dla wszystkich zmiana, gdyż w jej rolę w pierwszej części wcielała się Grażyna Szapołowska. W trakcie jednego z wywiadów wytłumaczyła jak doszło do tego, że zdecydowała zagrać w kultowej serii filmów "365 dni".
– Historia tego, że ja tam zagrałam, jest dość ciekawa. Już w pierwszej części zaproponowano mi zagranie tego, ale odmówiłam, zagrała Grażyna Szapołowska. Otrzymałam propozycję, jak byłam w Afryce, a to było po pandemii i człowiek był spragniony zagrania czegoś – wyjaśniła. – Podczas pobytu ze znajomymi powiedziałam żartobliwie, że dostałam propozycję gry w soft porno i doradzili mi, żebym w nim zagrała – przyznała. Co ciekawe, Kasprzyk zwierzyła się, że oglądała wspomniany film na przyśpieszeniu. Twierdzi, że to jedyny słuszny patent na przetrwanie seansu, bo "nie ma on treści".