W weekend czeka nas kolejne załamanie pogody. Do Polski nadejdą śnieżyce

redakcja naTemat
19 stycznia 2023, 15:29 • 1 minuta czytania
Zima na dobre powróciła do już w Polskie góry – ale reszta kraju sprawia raczej wrażenie, jakby raźnym krokiem szła już w stronę wiosny. Tak się jednak nie stanie. W weekend czeka nas załamanie pogody: praktycznie do całego kraju powróci zimowa aura.
W sobotę wieczorem śnieg pokryje większość Polski Fot. screen Windy

Pogoda na weekend 21-22 stycznia [PROGNOZA]

W piątek wieczorem nad południowo-wschodnią Polskę dotrą mocne opady śniegu, które w nocy zaczną rozszerzać się nad resztę kraju. IMGW wydało ostrzeżenia przed intensywnymi opadami śniegu na początku weekendu dla mieszkańców tego obszaru.

Na Podkarpaciu i w Małopolsce – w tym w Krakowie – w nocy z piątku na sobotę spadnie od 20 do 30 centymetrów śniegu, przy czym w obszarach górskich może to być nawet do 50 cm. Na nieco słabsze opady powinni nastawić się w tym samym czasie mieszkańcy województw: lubelskiego, świętokrzyskiego i mazowieckiego. Na tych obszarach może spaść od 10 do 20 centymetrów śniegu.

Następnie fala opadów śniegu przesunie się nad resztę Polski; ominą one w sobotę jedynie województwo zachodniopomorskie. Oprócz tego, na południowym zachodzie kraju, w okolicach Wałbrzycha i Jeleniej Góry, możliwe jest wystąpienie zamieci śnieżnych, spowodowanych wiatrem o prędkości 30-40 km/h, a w porywach nawet do 72 km/h.

Pomimo fali intensywnych opadów śniegu, która przetoczy się nas całym krajem, nie powinniśmy się obawiać gwałtownego spadku temperatury. Przez cały weekend będą one utrzymywać się w okolicach zera, z delikatnymi odchyleniami na plus i na minus.

W piątek wieczorem najzimniej będzie na zachodzie Polski; w okolicach Koszalina temperatura sięgnąć może nawet zera stopni Celsjusza. W pozostałej części kraju temperatura będzie utrzymywać się w okolicach 0 stopni Celsjusza. Pokrywa śnieżna powinna jednak utrzymać się przez cały weekend w większości regionów.

Pogoda w przyszłym tygodniu

Bardzo podobne warunki będą utrzymywać się na początku przyszłego tygodnia, choć w uwagi na wyż nad Europę opadów śniegu będzie już w kraju znacznie mniej. Oznacza to, że zapowiadane niedawno nadejście do Polski siarczystego mrozu nieco się opóźni.

Temperatury zaczną spadać dopiero w środę wieczorem: na południu Polski sięgną one nawet -7 stopni Celsjusza. W czwartek rano do kilkustopniowych mrozów obudzi się już większość kraju, poza obszarami nadmorskimi, na których utrzymają się temperatury w okolicach zera. Na mrozy powinni nastawić się zwłaszcza mieszkańcy Warszawy: w czwartek wieczorem temperatura może tam sięgnąć -8 stopni Celsjusza.

Czytaj także: https://natemat.pl/462139,pogoda-na-ferie-zimowe-2023-prognozy-synoptykow-nie-pozostawiaja-zludzen