To pierwszy taki sondaż. Sprawdzono efekt możliwego porozumienia Hołowni z Kosiniakiem-Kamyszem

Tomasz Ławnicki
20 stycznia 2023, 11:19 • 1 minuta czytania
Zarówno Zjednoczona Prawica, jak i Koalicja Obywatelska zyskują w najnowszym sondażu Research Partner. Poparcie dla PiS i jego sojuszników rośnie jednak mocniej, a zatem dystans między rządzącymi a opozycją ponownie się zwiększa. Sporo zmian odnotowano na dalszych miejscach. Z badania wynika, że Polskie Stronnictwo Ludowe, gdyby wystartowało samodzielnie, mogłoby się znaleźć poza Sejmem. Dlatego pracownia postanowiła zbadać, co by było, gdyby PSL zdecydował się na wyborczy sojusz z Polską 2050.
Liderzy PSL i Polski 2050, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia Fot. Jacek Domiński/REPORTER

Najnowszy sondaż polityczny

Gdyby wybory miały odbyć się w najbliższą niedzielę, to najwięcej głosów zdobyłaby Zjednoczona Prawica, na którą zagłosowałoby 34,6 proc. respondentów – wynika z badania, którego rezultaty przekazała naTemat pracownia Research Partner. W porównaniu z poprzednim badaniem jest to wzrost o 2,8 punktu procentowego.

Na Koalicję Obywatelską zamierza głosować 27,8 proc. Polaków – wynika z badania. To wzrost o 1,2 punktu procentowego.

Na dalszych miejscach znalazły się Polska 2050 (9,4 proc. – spadek o 0,4 pkt proc.), Lewica (8,4 proc. – bez zmian), Konfederacja z (7,2 proc. – wzrost o 0,6 pkt proc.).

Pozostałe partie znalazłyby się poniżej progu wyborczego, w tym także Polskie Stronnictwo Ludowe, na które swój głos oddałoby 4,8 proc. ankietowanych (spadek o 0,1 pkt proc.).

W związku z tym pracownia postanowiła sprawdzić, jakie byłyby wyniki wyborów, gdyby ludowcy zdecydowali się na porozumienie z Polską 2050. O takiej opcji mówił w grudniu wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL.

– Dla mnie to jest koalicja marzeń. Czy tak się stanie? Nie wiem. Czy chciałbym, żeby tak się stało? Tak, chciałbym. To jest moje, Piotra Zgorzelskiego, marzenie – mówił wicemarszałek Sejmu, podkreślając, że jest to jego własna opinia, a nie liderów obu ugrupowań.

Koalicja Polski 2050 z PSL? Takie byłyby wyniki

Jak zatem wyglądałyby wyniki wyborów, gdyby doszło do sojuszu ugrupowań Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza? Jak odczytujemy z badania Research Partner, zyskałyby nie tylko te dwie partie, skoczyłoby też poparcie dla Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, ale i Zjednoczonej Prawicy. Straciłaby Konfederacja.

W takim układzie koalicja Polski 2050 i PSL stałaby się trzecią siłą polityczną z poparciem 13,3 proc. respondentów. Zjednoczoną Prawicę poparłoby 35,4 proc. głosujących, a Koalicję Obywatelską 29,4 proc. ankietowanych. W parlamencie znalazłyby się jeszcze Lewica (9 proc.) oraz Konfederacja (6,5 proc.).

O możliwej koalicji obu ugrupowań latem rozmawialiśmy z prof. Antonim Dudkiem. Politolog oceniał, że dla PSL byłaby to szansa na przetrwanie. Ale i Polska 2050 wraz z liderem sporo zyskałaby na tym sojuszu.

– Dla Szymona Hołowni to moment, żeby powrócić do wyścigu z Koalicją Obywatelską o prymat na opozycji. Kiedy do polityki wrócił Donald Tusk, poparcie dla Polski 2050 spadło. Hołownia nie ma na to pomysłu – oceniał prof. Dudek.

– Wśród elektoratu opozycyjnego jest oczekiwanie na jedność. Pierwsi, którzy zaczną się integrować, mogą zacząć na tym korzystać – zwracał uwagę ekspert. Jego zdaniem, gdyby poparcie dla koalicji wzrosło znacznie, to Hołownia miałby większe szanse na fotel premiera niż Tusk.