Rzecznik rządu starł się z dziennikarką TVN24. "Niech się pani nie stresuje"
- Od 1 stycznia 2023 r. PKP podniosły ceny biletów kolejowych o kilkanaście procent
- Tuż po podwyżce minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przekonywał w Sejmie, że gdyby nie pomoc rządowa, podwyżki byłyby znacznie wyższe
- Rzecznik rządu Piotr Müller został zapytany o słowa Adamczyka, co doprowadziło do spięcia z zadającą pytanie dziennikarką TVN24
Od 11 stycznia 2023 r. PKP poniosły ceny biletów. Z uwagi na rosnące ceny energii elektrycznej spółka zdecydowała się na podwyżki rzędu kilkunastu procent, w zależności od klasy pociągu. Reagując na oburzenie Polaków, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk stwierdził, że "gdyby nie dotacje rządowe, podwyżka cen biletów PKP Intercity wyniosłaby 50 proc., a nie 12 proc." – i to właśnie o te słowa zapytano w środę rzecznika rządu.
Spięcie Müllera z dziennikarką TVN24
– Minister Adamczyk mówi prawdę. Gdyby nie pomoc rządu związana z wielomilionowym wsparciem, to faktycznie ceny biletów poszybowałyby jeszcze w górę, ale to nie wyklucza podejmowania kolejnych działań. Jedno nie wyklucza drugiego – stwierdził Piotr Müller.
Dziennikarka TVN24 Agata Adamek zaczęła jednak dopytywać o to, jakie konkretnie dodatkowe działania podjął rząd. Müller odparł, że "chyba 500 mln zł zostało skierowane do PKP w zakresie buforowania cen energii eklektycznej", po czym dodał, że "gdyby państwa redakcja chciała rzetelnie sprawdzić te informacje, to znalazłaby je, ale zapewne nie chce".
– Nie rozmawiajmy o mojej rzetelności, bo to nie jest najważniejszy temat. Ja pytam, kiedy będą niższe ceny i dlaczego VAT jest na poziomie 8, a nie 0 proc. Szkoda czasu na takie wycieczki, naprawdę – odpowiedziała dziennikarka.
W odpowiedzi na to rzecznik rządu polecił Adamek, żeby "się nie stresowała". – Jeżeli pani chce przygotować rzetelny materiał, to zauważyłaby pani, że kilkaset milionów zostało z rządu skierowane na tę pomoc i nie zadawałaby pani pytania, że minister Adamczyk twierdzi to, co twierdzi – dodał Piotr Müller.
Podwyżka cen biletów PKP. Premier musiał zareagować
Jak pisał serwis INNPoland.pl, podwyżki cen biletów kolejowych są naprawdę pokaźne. Największa podwyżka dotyczy przejazdów biletów jednorazowych Pendolino. Za podróże pociągami tej kategorii pasażerowie muszą zapłacić o 17,8 proc. więcej. Natomiast ceny biletów w pociągach kategorii EIC wzrosły o 17,4 proc., a TLK/IC – o 11,8 proc. Z kolei o około 10 proc. poszły w górę ceny biletów odcinkowych.
Po kilku tygodniach oburzenia i protestów pasażerów na sprawę zareagował premier Mateusz Morawiecki. We wtorek 24 stycznia został zapytany, czy będzie interweniował w sprawie wysokich cen biletów kolejowych PKP.
– Ceny biletów na pewno nie pozostaną na poziomie, na którym są dzisiaj – zadeklarował Morawiecki, cytowany przez PAP. Dodał, że w najbliższych dniach będzie rozmawiał z kierownictwem Ministerstwa Infrastruktury na ten temat.