Klaudia El Dursi o Zatoce Sztuki. Ucięła spekulacje na temat swoich powiązań
- W ostatnich tygodniach zrobiło się głośno o Zatoce Sztuki. Na jej teren wkroczyły służby i zaczęły swoje działania. Nieoficjalnie łączy się to z poszukiwaniami Iwony Wieczorek (która zaginęła, zanim powstało to miejsce)
- Z tym miejscem kojarzonych jest wiele osobowości polskiego show-biznesu, między innymi Blanka Lipińska czy Klaudia El Dursi
- Modelka w najnowszym wywiadzie nawiązała do klubu, z którym nie chce mieć nic wspólnego
Zatoka Sztuki znów jest w centrum medialnego zainteresowania przez interwencję służb. Wróciło też zamieszanie wokół osób publicznych, które przed laty powiązane były w ten czy inny sposób z sopockim klubem.
Klaudia El Dursi od lat przyjaźni się z Blanką Lipińską, która była menadżerem klubu znajdującego się na dachu Zatoki. Modelka nie ukrywa, że bywała w sopockiej Zatoce. Właśnie z tego powodu jej nazwisko również pojawia się w kontekście słynnej afery. W najnowszym wywiadzie celebrytka dobitnie skomentowała łączenie jej osoby z wydarzeniami w tym miejscu.
Nie wiedziałam, że mi ktoś coś zarzuca. Ja nie mam nic z tym wspólnego (...) Tak, bywałam w Zatoce, kto nie bywał? Znam Blankę, znam Natalię i jakby moje koneksje się na tym kończą. Jestem grzeczna dziewczyna.
Zatoka Sztuki. Miejsce, które owiane jest "złą sławą"
Zatoka Sztuki to sopockie miejsce owiane złą sławą. To właśnie tam dochodziło do wykorzystywania seksualnego osób nieletnich. Właściciel klubu, Marcin T., usłyszał zarzuty m.in. obcowania płciowego z małoletnimi. Warto przypomnieć, że mężczyzna zarządzał kilkoma sopockimi klubami, w tym Dream Clubem, w którym Iwona Wieczorek bawiła się w noc zaginięcia.
Z Zatoką Sztuki często łączone jest również nazwisko Blanki Lipińskiej. Celebrytka, zanim została autorką bestsellerowej serii "365 dni" była menadżerką sopockiego klubu "The Roof", który znajdował się na dachu Zatoki. Pisarka nie raz kategorycznie zaprzeczała jakimkolwiek powiązaniom z tą aferą. W trakcie rozmowy z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim podkreśliła, że skupiała się na swojej pracy.
– Ja byłam menadżerem odpowiedzialnym za rezerwacje. Moim zadaniem było sprzedać loże jak najdrożej. Przez dwa czy trzy lata byłam menadżerem różnych klubów. Generalnie kluby to nie są grzeczne miejsca – przyznała w trakcie wywiadu. Lipińska przekonywała, że nie wiedziała, iż w Zatoce Sztuki miało nagminnie dochodzić do wykorzystywania seksualnego i gwałtów na nieletnich dziewczynach.
– Sylwester Latkowski opowiadał o roku 2014 i o początku 2015 roku, a ja zaczęłam współpracę z "The Roof" w połowie 2015 roku, w lipcu. Także to już było po sprawie. Dowiedziałam się o tej sprawie, że w ogóle coś tam się działo, z mediów. Nie miałam o tym pojęcia – podsumowała.