"Dobranoc, słodki książę". Pokazano, jak Korwin-Mikke zasnął na komisji sejmowej

redakcja naTemat
27 stycznia 2023, 13:08 • 1 minuta czytania
Sejmowa Komisja Kontroli Państwowej zajęła się w czwartek informacją prezesa NIK Mariana Banasia ws. kontroli w PKN Orlen. Firma nie zgadza się na jej przeprowadzenie. Ale nie tylko treść wystąpień przykuła uwagę mediów. Podczas obrad komisji Janusz Korwin-Mikke zasypiał.
Janusz Korwin-Mikke Fot. Piotr Tracz/REPORTER

Na fragmencie wideo udostępnionym przez m.in. satyryczny fanpage tygodnika "Nie" widzimy, że Janusz Korwin-Mikke jest wyraźnie mało zainteresowany tym, co dzieje się na sali obrad komisji. W pewnym momencie opada mu głowa i widzimy, że zasypia. "Dobranoc, słodki książę" - skomentował to wspomniany fanpage.

Byłemu liderowi Konfederacji już wcześniej zdarzało się przysnąć przy okazji obrad w parlamencie.

O czym mówiono jednak na Komisji Kontroli Państwowej? Przypomnijmy, że NIK przygotowała 11 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Kontrolerzy instytucji chcieli zbadać fuzje Orlenu z Lotosem oraz z PGNiG. Orlen przekonuje, że jest to wbrew przepisom.

PKN Orlen nie zgadza się na kontrolę NIK

- NIK nie skierował do Orlenu jako przedsiębiorcy wezwania z kontrolą, ponieważ wykraczałoby to poza art. 2 ust. 3 i ust. 5 ustawy o NIK. Po prostu taka kontrola byłaby nielegalna. Odnosimy wrażenie, że konstytucyjny organ kontroli państwowej, działając poza prawem, próbuje wymusić na przedsiębiorcy nielegalność takich działań w trakcie kontroli - tłumaczył prawnik Orlenu, Krzysztof Wąsowski.

I dodał: "Oczywiście PKN Orlen jest za tym, aby być kontrolowanym w takim zakresie, w jakim Sejm uchwalił ustawę obowiązującą od 1994 roku".

Z kolei NIK przypomina, że nie potrzebuje wezwania, a wystarczy jej upoważnienie do kontroli. - 16 maja kontrolerzy NIK posiadający zgodne z ustawą uprawnienia do kontroli, zamierzali wykonać czynności kontrolne. Spółka poinformowała jednak, że zarząd odmawia poddania się czynnościom kontrolnym i nie wyraża zgody na ich rozpoczęcie - mówił prezes NIK, Marian Banaś.

Banaś podkreślił również, że kontrolerzy nie mają dostępu do dokumentacji znajdującej się w PKN Orlen, w tym umów zawartych z Aramco, MOL, Unimot oraz analiz zleconych przez PKN Orlen zewnętrznym doradcom na potrzeby procesów fuzji z Lotosem i PGNiG.