"Proboszcz był poza budynkiem, rodzina wikariusza w szpitalu". Luteranie o skutkach eksplozji
- Dwie kobiety, matka i córka zginęły w wyniku eksplozji gazu w kamienicy w Katowicach, po południu ratownicy odnaleźli ciało drugiej ofiary
- Eksplozja nastąpiła w budynku należącym do parafii ewangelicko-augsburskiej w dzielnicy Szopienice
- "Nie ucierpiały rodziny ukraińskie, które mieszkały w budynku" - przekazują luteranie
Potężna eksplozja wstrząsnęła katowicką dzielnicą Szopienice ok. godz. 8.30 rano w piątek. Wybuch całkowicie zniszczył budynek należący do tamtejszej ewangelicko-augsburskiej Parafii Zbawiciela. W chwili eksplozji w budynku przebywało dziewięć osób, siedem wydobyto spod gruzów, cztery z nich trafiły do szpitala.
Dwie kolejne osoby były przez kilka godzin poszukiwane w gruzowisku. Jak przekazał ratownikom wikary parafii, były to dwie kobiety, matka i córka zameldowane w jednym z mieszkań na probostwie. Przed godz. 13 strażacy przekazali smutną wiadomość o odnalezieniu ciała 68-letniej kobiety. Około godz. 15 poinformowali, że pod gruzami znaleziono zwłoki drugiej z kobiet.
- Prawdopodobnie pod gruzami nie znajduje się już nikt, ale oczywiście prace ratunkowo-poszukiwawcze dalej będą prowadzone przez Straż Pożarną - poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Komunikat ws. tragedii wydali przedstawiciele Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP. Jak poinformowano, w wyniku eksplozji gazu budynek plebanii parafii w Szopienicach został zniszczony w połowie.
"Wiadomo, że proboszcz ks. Adam Malina był poza budynkiem, a rodzina wikariusza, ks. Piotra Ucińskiego jest w szpitalu. Nie ucierpiały rodziny ukraińskie, które mieszkały w budynku" - podają luteranie i dodają: "Prosimy o modlitwę o duchownych, poszkodowane rodziny oraz całą wspólnotę parafialną w Katowicach Szopienicach".
O tym, jakiej pomocy mogą potrzebować poszkodowani, Kościół będzie informować później. Parafia ewangelicka w Szopienicach jest stosunkowo niewielka. Ks. Piotr Uciński trafił tu w 2021 r. ze Skoczowa. Jak wówczas informowano, nowy wikariusz objął jednocześnie parafie ewangelickie w Lędzinach i w Mysłowicach.
Eksplozja w budynku plebanii była na tyle potężna, że w stojącym naprzeciwko budynku szkoły z okien wypadły szyby. Na szczęście w województwie śląskim trwają ferie zimowe i w środku nie było dzieci.
Sprawą tragedii już zajmują się śledczy. Jak poinformowała Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, wszczęto śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej, w której zginęły dwie osoby.
- Na miejscu od rana pracował prokurator, przesłuchano też pierwszych świadków. Prace na miejscu tragedii nie mogły być prowadzone ze względu na trwającą tam akcję ratowniczą. Oględziny odbędą się dopiero wtedy, gdy akcja służb zostanie zakończona - zapowiedziała rzeczniczka katowickiej prokuratury.