Wnuk Lecha Wałęsy trafił do więzienia. Obiecał, że nie będzie grypsować

redakcja naTemat
01 lutego 2023, 19:21 • 1 minuta czytania
Wnuk Lecha Wałęsy stawił w gdańskim areszcie śledczym, aby odbyć karę więzienia za pobicie szwedzkiego turysty. Mężczyzna na wolność ma wyjść latem 2026 roku. Obiecał, że nie będzie grypsował i nie będzie brał udziału w podkulturze przestępczej.
Wnuk Lecha Wałęsy trafił do więzienia. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Jak podaje "Super Express", Bartłomiej W. 30 stycznia o 13:11 rozpoczął odbywanie kary pozbawienia wolności w Areszcie Śledczym w Gdańsku. Będzie tam do 13 lipca 2026 roku.

Wnuk Wałęsy został skazany za napaść na Szweda

Mężczyzna został skazany na 4 lata więzienia w związku z wydarzeniami z 21 maja 2018 roku w Gdańsku. "Działając wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej po uprzednim użyciu przemocy wobec obywatela Szwecji poprzez uderzenie przedmiotem przypominającym pałkę po całym ciele, przewrócenie na ziemię i kopanie po całym ciele dokonali zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego o wartości 350" – podano w komunikacie na ten temat. W karę wliczono 200 dni pobytu w areszcie w czasie od 1 czerwca 2018 roku do 17 grudnia 2018 roku.

Przypomnijmy, że w 2020 roku prokuratura domagała się dla wnuka Wałęsy 6 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd skazał go jednak na rok więzienia i zapłatę 10 tys. zł pokrzywdzonym oraz 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. To nie skończyło sprawy. Po apelacji odbył się nowy proces. Wtedy też młody Wałęsa został ostatecznie skazany na 4 lata więzienia.

– Jeśli chodzi o linię obrony oskarżonych. Pan W. nie przyznawał się w ogóle do winy w zakresie tego zdarzenia i odmawiał składania wyjaśnień. Oskar N. przyznał się do zaboru telefonu. Pan M. początkowo się nie przyznawał, a później się przyznał – uzasadniała ten wyrok wówczas sędzia Adrianna Kłosowska z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Jak dodała, "sąd nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżeni dokonali rozboju wspólnie i w porozumieniu.

Bartłomiej W. obiecał, że nie będzie grypsować

"SE" podaje także, że w więzieniu Bartłomiej W. miał odbyć rozmowę z wychowawcą i obiecać, że "nie będzie grypsował ani nie będzie brał udziału w podkulturze przestępczej".

"Wnuk Lecha Wałęsy powiedział, że ma wykształcenie gimnazjalne i nie posiada wyuczonego zawodu. Pracował jako kierowca mechanik. Miał także krytycznie odnieść się do popełnionego przez siebie przestępstwa. Stwierdzono, że nie sprawia problemów wychowawczych, wykazał także inicjatywę konsultacji psychologicznej, na którą został skierowany" – informuje ponadto gazeta. Wnuk Wałęsy jest żonaty, nie ma dzieci.