Syn Edyty Górniak zapytany o kontakty z ojcem. Allan gorzko go podsumował
- Syn Edyty Górniak i Dariusza Krupy rozwija się muzycznie. Ostatnio wydał kolejny utwór
- Przy okazji premiery nowego numeru 18-latek udzielił wywiadu w "Dzień Dobry TVN"
- Młody artysta został dopytany nie tylko o karierę, ale też o kwestie rodzinne. Ma żal do ojca?
Allan Krupa w TVN gorzko podsumował swojego ojca. "Był dla mnie obcy"
Edyta Górniak ma fantastyczny kontakt ze swoim jedynym dzieckiem. Syn jest dla niej oczkiem w głowie. Wspiera go na każdej płaszczyźnie - (nawet w tym, że zdecydował się zrezygnować z pisania matury). Pojawili się razem na scenie podczas ostatniego "Sylwestra Marzeń z Dwójką".
18-letni Allan nie może powiedzieć niestety nawet w połowie tyle dobrego o tacie, co o mamie. Jego rodzice rozstali się, kiedy miał kilka lat. Przypomnijmy, że jego ojciec Dariusz Krupa w 2014 roku spowodował wypadek samochodowy, w którym zginęła 63-letnia kobieta. Wówczas policja odnalazła przy Krupie kokainę, ale ostatecznie nie udowodniono, czy był pod jej wpływem.
W 2017 roku były mąż artystki został skazany na 6 lat więzienia, natomiast zwolniono go za dobre sprawowanie w czerwcu 2020 roku. Jak podaje Plotek, dzisiaj 47-latek "nie utrzymuje kontaktów z dziećmi (oprócz Allana ma także córkę Leę z innego związku), a także odciął się od dawnych przyjaciół".
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Allan wyjawił, jak przedstawiają się jego kontakty z ojcem. – Z ojcem nie mam żadnego kontaktu. Tak naprawdę nic w moim życiu nie wypływa z mojej relacji z ojcem. To już było, nic więcej nie będzie. Nie mam z nim kontaktu i nie będę miał – stwierdził gorzko w rozmowie z "Co za tydzień".
Wygląda na to, że od tamtej pory nic się nie zmieniło. Na początku lutego syn Górniak gościł w "Dzień Dobry TVN", gdzie udzielił osobistego wywiadu. W rozmowie z Mateuszem Hładkim odniósł się do tego, jak odbił się na nim wypadek z udziałem jego ojca.
"Było to ciężkie przeżycie. Natomiast mój ojciec nigdy znacznie nie wpłynął na moje życie pod względem pozytywnym, przez co nie miałem jakiegoś sentymentu do niego. Był dla mnie trochę obcy. Oczywiście, ta cała sytuacja jednak była wokół mnie, odbiła się na mnie" – przyznał chłopak.
"To jest jedyny przypadek, gdy nauczyłem się na błędach innego człowieka, bardzo ważna lekcja. Trochę to przekształciłem z negatywów na pozytywy, ponieważ dużo negatywnych sytuacji przez to oczywiście miałem w życiu" – podkreślił.
Syn Górniak o studiach. Co robi, gdy nie zajmuje się muzyką?
Nie od dzisiaj wiadomo, że Allanowi nigdy nie było po drodze ze studiami. "Po co mam iść na studia, skoro nie jest mi to w żaden sposób potrzebne do tego, z czym wiążę przyszłość. Jak widać, teraz robię te wszystkie rzeczy, więc lepiej wykorzystuję czas" – wyjaśnił w najnowszym wywiadzie.
Okazuje się, że oprócz muzycznej smykałki syn Górniak ma też biznesowe zacięcie. "Zajmuję się optymalizacją cen energii dla przedsiębiorstw, m.in. doradztwem. Nauczyłem się tego. Miałem kryzys życiowy, kiedy nic nie robiłem poza muzyką i miałem za dużo wolnego czasu. Taka praca, gdzie pojawia się rutyna, to dla mnie jedno z najlepszych narzędzi, żeby sobie poukładać rzeczy w głowie, jak jest za dużo myśli" – tłumaczył.
Przypomnijmy, że Allan wypuścił ostatnio nową piosenkę pt. "WOW", w której rzuca wulgaryzmami, nawija o swoich fantazjach erotycznych i... mamie. "Młody boss, młody cham. Czasem dżentelmen, gdy ochotę mam; Ostatnio widzę, że jakaś pani mówi, że ja cham; Moja mama wychowała mnie na małe grzeczne cudo, ale co ja mam zrobić, kiedy pani córka prosi, abym mówił do niej s*ko" – słyszymy.
18-latek nawija też o "tajemniczej towarzyszce", która "w nosie ma szron, mimo że nie jest zimno" i dalej: "jestem lodowaty tak jak chłopaki, które siedzą na murku, chcą być skuci, ale nie w kajdankach, chyba że w łóżku".