Bohosiewicz nagrała bezdomnego w Paryżu. "Tu nawet żul wygląda normalnie"
- Maja Bohosiewicz to aktorka, influencerka oraz bizneswoman, prowadząca własną markę odzieżową
- Ostatnio mogła sprawdzić się w roli prowadzącej pierwszego, polskiego reality show pod szyldem Netflixa
- Teraz celebrytka udała się na wypad do Francji z mężem Tomaszem. Zrelacjonowała zakupy, ale także coś, co oburzyło jej obserwatorów
Maja Bohosiewicz zrobiła zdjęcie bezdomnemu w Paryżu. Teraz się tłumaczy
Po premierze "Love Never Lies. Polska" na Netflixie grono followersów Mai Bohosiewicz jeszcze bardziej się powiększyło. Konto influencerki śledzi obecnie ponad 520 tys. użytkowników.
Przypomnijmy, że Bohosiewicz prywatnie jest siostrą aktorki Soni Bohosiewicz i żoną biznesmena Tomasza Kwaśniewskiego, z którym doczekała się dwójki dzieci: 6-letniego syna Zacharego i 5-letniej córki Leonii. Na początku lutego celebrytka znalazła moment na spędzenie miłego czasu w towarzystwie ukochanego. Udali się do stolicy Francji. Tam korzystali z uroków lokalnych uliczek, nastrojowych kawiarni i restauracji, gdzie raczyli się, chociażby ostrygami.
"Dlaczego ostrygi to afrodyzjak? Jak je przełkniesz dasz radę przełknąć wszystko inne" – czytamy pod filmikiem.
Bohosiewicz z mężem pokazali też, jak przemieszczają się po mieście taksówkami i buszują po sklepach. Przymierzali drogą biżuterię. Potem we wtorek (7 lutego) na relacji InstaStory prowadzącej "Love Never Lies. Polska" zagościło nagranie, na którym powiedziała, jak widzi tamtejszych bezdomnych. Padły mocne słowa.
"Słuchajcie, tu nawet żul na ulicy, taki normalny pijak, wygląda normalnie. Pił wino czerwone z butelki, a nie jakąś Sofię, a wygląd miał jak u nas filmowiec w Polsce, jakby się urwał ze szkoły filmowej. Kamery mu tylko brakowało. I od razu chciałam zrobić sprostowanie, że to nie filmowcy w Polsce wyglądają źle, tylko żule w Paryżu wyglądają stylowo" – oceniła z uśmiechem.
Zrobiła to po minięciu pana, który leżał na ulicy w pościeli, mając obok siebie butelki i puszki po alkoholu. Dodała nawet jego zdjęcie, ale my zaoszczędzimy sobie, publikowania tego kadru.
Skojarzenie Bohosiewicz i samo określenie osoby bezdomnej mianem "żula" nie zostało odebrane przez wszystkich z dystansem. Teraz się tłumaczy. Celebrytka postanowiła zreflektować się i nagrać parę słów sprostowania. Przyznała, że nie powinna tak mówić.
"Zostałam pouczona. Nie można, nie powinno się mówić na osoby dotknięte kryzysem bezdomności per żul - to nieeleganckie i bardzo przepraszam. Nie miałam nic złego na myśli, pan był radosny, uśmiechnięty. Popijał wineczko i śpiewał w białej pościeli przy Luwrze i po prostu zrobił na mnie ogromne wrażenie swoją elegancją" – wyjaśniła gwiazda.
Przypomnijmy, że ostatnio bizneswoman i jej mąż rozbawili followersów, informując o aukcji na WOŚP. Okazuje się, że to Kwaśniewski wylicytował kolację w towarzystwie żony, za którą zapłacił ponad 24 tys. złotych. "Jakiś dzban obcy będzie z moją żoną gadał, w knajpach siedział... To tyle w temacie zazdrości w naszym związku, nie ma jej, jest pełne zaufanie" – tak skomentowała niespodziankę ukochanego.