Takiej akcji Kowalski w Sejmie jeszcze nie zrobił. "I co się Nitras śmiejesz?!"

Mateusz Przyborowski
08 lutego 2023, 19:56 • 1 minuta czytania
W trakcie środowego posiedzenia Sejmu pomiędzy politykami Zjednoczonej Prawicy i opozycji doszło do potężnej awantury. Apogeum nastąpiło w momencie, kiedy na mównicy pojawił się Janusz Kowalski. – Brawo, minister Czarnek, wstajemy – zaapelował do posłów obozu władzy. Ci posłuchali i wstali z siedzeń.
Janusz Kowalski w Sejmie: "I co się Nitras śmiejesz!" Fot. Zrzut ekranu / YouTube / Sejm RP

– Specjalizujecie się w wylewaniu pomyj i to dla nas oczywiste. Jeśli chodzi o kradzież dzieciom środków na edukację, to wprowadziłem państwa w błąd. Powiedziałem, że przekazaliśmy 7,5 mld zł w dwa lata. Przepraszam, pomyliłem się, ponad 8 mld – mówił w środę w Sejmie Przemysław Czarnek.


Budka: Będziecie siedzieć!

W czasie, kiedy minister edukacji odczytywał zestawienia inwestycji w oświatę, politycy opozycji krzyczeli m.in. "Złodzieje!". W pewnym momencie do marszałek Sejmu podszedł poseł Sławomir Nitras, ale Elżbieta Witek kazała mu usiąść.

Z mównicy w kierunku swoich oponentów wykrzykiwał dalej Czarnek. – W życiu takich pieniędzy nie dawaliście na edukację, bo dawaliście złodziejom z mafii vatowskich. Dawaliście swoim kolesiom! – mówił.

Kowalski: Panie Borysie Budka w rajtuzkach!

– To znamienne, że kiedy mowa o złodziejstwie, wychodzi Czarnek. Kiedy mowa o dawaniu swoim, wychodzi Czarnek. Jeszcze zaproście tu Ziobrę, żeby opowiedział o Funduszu Sprawiedliwości. Panie Czarnek, pan nie ma żadnego wstydu. Jesteście bandą ludzi, którzy na finiszu swojej władzy okradają ludzi. Będziecie siedzieć – odpierał zarzuty Borys Budka.

Po wystąpieniu posła KO na mównicy pojawił się Janusz Kowalski. – Czemu się drzecie opozycjo, panie Borysie Budka w rajtuzkach? Nie podoba wam się minister Czarnek? Minister Ziobro? Zapytajcie się, co się dzieje w Warszawie – afera ze śmieciami – wykrzykiwał polityk Solidarnej Polski.

– Jesteśmy dumni z naszych ministrów. Szanowni panowie, pokażmy teraz, wstańmy, jak jesteśmy dumni. Brawo, minister Czarnek, wstajemy. Nigdy nie dojdziecie do władzy, krzyczcie sobie. Rozliczymy was. Rozliczymy Trzaskowskiego. I co się Nitras śmiejesz? Śmiej się! – wykrzykiwał Kowalski przy aplauzie (na stojąco) posłów Zjednoczonej Prawicy.

Zdenerwowany Czarnek tłumaczył się z dotacji

Środowa awantura przy Wiejskiej dotyczyła afery "Willa plus", czyli programu resoru edukacji, dzięki któremu dotacje otrzymały m.in. organizacje powiązane z Prawem i Sprawiedliwością.

Jak już informowaliśmy w naTemat, gorąco w Sejmie było także we wtorek. Przemysław Czarnek stwierdził, że od tygodnia trwa "festiwal nienawiści" wywołany przez opozycję. – Trwa festiwal nienawiści, chamstwa, hejtu. Nie przeciwko nam, rządowi. Hejtu przeciwko zarządom organizacji pozarządowym, które od lat wykonują znakomitą pracę edukacyjną – mówił.

Wyraźnie zdenerwowany minister pokazał też plansze, dotyczące "inwestycji w oświacie". – Panie Donaldzie Tusku, mówicie, że 40 mln zł na znakomite organizacje to willa plus? To chamstwo, a nie willa plus – wykrzykiwał.

W ten sposób Czarnek zareagował na wniosek Lewicy o wotum nieufności. – Oto wniosek o odwołanie człowieka, który zabiera dzieciom, żeby dać kolegom, który nauczycielom każe tyrać za najniższą krajową, a pierwszej lepszej fundacji kumpla z partii albo parafii kupuje wille w centrum Warszawy – mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.