"Kolejna ofiara". Wstrząsające słowa przyjaciela zmarłego Mateusza Murańskiego

redakcja naTemat
08 lutego 2023, 21:48 • 1 minuta czytania
– On już po walce mi mówił, że nie daje sobie rady z hejtem. To była depresja, przez którą uciekł w używki – tak śmierć Mateusza Murańskiego skomentował w mediach społecznościowych Arkadiusz Tańcula, jego wieloletni przyjaciel i były rywal. Znany freak fighter zmarł w środę. Miał zaledwie 29 lat.
Mateusz Murański miał 29 lat Fot. Zrzut ekranu / YouTube / HIGH League

Informacja o śmierci Mateusza Murańskiego wstrząsnęła światem Fame MMA. "Muran", znany freak fighter, miał 29 lat. Niedługo po tym, jak media obiegła smutna informacja, kilka filmów na Instagramie opublikował Arkadiusz Tańcula, jego przyjaciel i były rywal.

Arkadiusz Tańcula wspomina Mateusza Murańsiego

Murański i Tańcula poznali się na planie serialu. Później doszło między nimi do konfliktu, a w efekcie do walki na gali Fame MMA 10 w maju 2021. "Muran" przegrał na punkty. W rewanżu ponownie lepszy okazał się Tańcula, który poddał swojego rywala duszeniem zza pleców. Dla Murańskiego była to pierwsza porażka przed czasem. Po wielu miesiącach w końcu się pogodzili.

– Jestem w szoku. Nie wiem, co mam powiedzieć. Jeszcze parę dni temu pisaliśmy ze sobą. Wysłał mi swój film "IO", żebym mu wyciął fragmenty, w których grał, i skleił – wspomina na nagraniu Tańcula.

– Napisał mi: "Aro, zrobiłbyś mi to, bo wiem, że ty się na tym znasz. Wiesz, jaki ja jestem lewy. Pół dnia mi to zajmie, a ty to zrobisz w pięć minut". Chwilę pogadaliśmy, zaprosiłem go do mojego nowego programu. Mieliśmy powspominać, poopowiadać... No i teraz, k***a, taka informacja – słyszmy.

"Kolejna ofiara hejtu po Ozdobie"

– To jest kolejna ofiara hejtu w internecie, po Ozdobie (Dawid Ozdoba, trener personalny i zawodnik MMA zmarł na początku października – red.). On już po walce mi mówił, że nie daje sobie rady z hejtem. To była depresja, przez którą uciekł w używki. Nasze życiorysy zawsze będą ze sobą połączone – dodaje.

Przez wiele lat byliśmy przyjaciółmi. Potem cała Polska patrzyła na nasz konflikt. I pomimo wszystkiego, co się wydarzyło, co powiedział i co zrobił, nigdy do końca nie miałem do niego żalu, bo wiedziałem, że on jest zmanipulowany przez ojca. On tak naprawdę nigdy nie chciał tego wszystkiego. Zresztą przed ostatnią walką widziałem w jego oczach starego Mateusza, mojego przyjaciela. Cieszę się, że się pogodziliśmy po walce. Spoczywaj w pokoju.Arkadiusz Tańculawspominie Mateusza Murańsiego

Na nagraniu Tańcula zwraca się też "do wszystkich hejterów, którzy myślą, że są anonimowi i bezkarni". – Zastanówcie się pięć razy, zanim napiszecie jakiś komentarz. Oczywiście można skrytykować jakieś zachowanie, ale to wszystko musi być w granicach jakiejś przyzwoitości. A nie w stylu "ty, k***o, zdechnij; ty dzbanie, wyp***aj z Polski, umrzyj!". Bo takie komentarze właśnie zabijają – nie kryje złości na nagraniu.

Murański, który występował na wielu galach, m.in. Fame MMA czy High League, czyli największych freakowych federacji, zaliczył również kilka epizodów jako aktor. Występował m.in. w serialu "Lombard. Życie pod zastaw", a także w "IO" – filmie Jerzego Skolimowskiego, który może zdobyć tegorocznego Oscara.

– O zgonie poinformował członek rodziny, który nie mógł się dodzwonić. Na miejsce zdarzenia pojechali funkcjonariusze, znaleźli ciało. Wykonano czynności, m.in. oględziny z udziałem biegłego, potwierdzono zgon bez udziału osób trzecich – przekazała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

"Muran" w karierze freak fightera stoczył 10 pojedynków. Cztery z nich okazały się zwycięskie. Ostatnie zwycięstwo odniósł podczas gali Fame MMA 14, kiedy pokonał Alana Kwiecińskiego.

Dokładne przyczyny śmierci Mateusza Murańskiego nie są znane.