W sprawie Wieczorek przewija się nawet Tusk. Ujawniono list, jaki do niego trafił
- Rodzina zaginionej Iwony Wieczorek była w pewnym momencie tak zdesperowana, że jej matka napisała list do Donalda Tuska
- Lider PO był premierem, kiedy gdańszczanka zaginęła. Tę sprawę komentowała także jego żona
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Przed godz. 3:00 była jeszcze widziana przed jednym z modnych wtedy klubów w Sopocie. Potem poszła piesza do domu w gdańskiej dzielnicy Jelitkowo. O godz. 4:12 młoda kobieta pojawia się ostatni raz na monitoringu, a potem ślad za nią się urywa.
Sprawą dziewczyny zajmował się również bardzo znany dziennikarz śledczy Janusz Szostak (zmarł w grudniu 2021 roku). Był on autorem książek na jej temat: "Co się stało z Iwoną Wieczorek" i "Kto zabił Iwonę Wieczorek". On też, jako jeden z nielicznych przedstawicieli mediów, widział akta jej sprawy.
Matka Wieczorek napisała list do Tuska ws. córki
W pierwszej ze wspomnianych książek Janusz Szostak pisał o liście, jaki matka dziewczyny – nosząca wówczas nazwisko Iwona Kinda-Wieczorek – napisała do Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej był premierem, kiedy gdańszczanka zaginęła.
"Policja i prokuratura nie umieją mi pomóc. Panie premierze, proszę o interwencję. Liczę, że pan premier zrozumie moją sytuację, sam mieszka niedaleko miejsca, gdzie zaginęła Iwona, sam ma dzieci w podobnym wieku (…)" – tak Szostak cytował list Kindy-Wieczorek do Tuska.
Co więcej, sprawę zaginięcia Wieczorek na początku stycznia 2011 roku skomentowała nawet Małgorzata Tusk. – Ból matki, ojca, bliskich takich dzieci jest nie do wytrzymania. Nie można się mierzyć z bólem człowieka, któremu dziecko znika bez wieści. Tacy ludzie muszą być otoczeni specjalistyczną opieką – powiedziała wówczas w rozmowie z "Faktem".
Nowy trop ws. zaginięcia Wieczorek. Sprawdza go policja
Dodajmy, że w ten czwartek "Dziennik Bałtycki" podawał, że policja bada tajemnicze okoliczności śmierci gangstera Artura W. Okazuje się, że na prośbę śledczych badających sprawę Iwony Wieczorek z Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej ściągnięto aktualnie akta sprawy dotyczące jego śmierci.
Mężczyzna zmarł w wigilię Bożego Narodzenia 2018 roku w swoim mieszkaniu na niewydolność oddechową, wskutek przyjęcia śmiertelnej dawki substancji. Z sekcji zwłok wynika, że w jego organizmie była karbamazepina (lek psychotropowy) i okskarbazepina (lek stosowany m.in. w padaczce).
"Śledczy chcą ustalić okoliczności, w jakich doszło do dostarczenia tych leków osobie ciężko uzależnionej od narkotyków. Być może doszło do niemyślnego spowodowania śmierci" – podano w "DB".
Co ważne, Artur W. miał mieć z Joanną S. kontakt do końca życia, a ta była koleżanką Wieczorek. Joanna S. w połowie grudnia 2022 roku została zatrzymana przez policję. Podobnie jak jej partner Paweł P. On także znał Wieczorek. Wcześniej służby przeszukały ich mieszkanie i zabezpieczyły różne rzeczy.