W sprawie Wieczorek przewija się nawet Tusk. Ujawniono list, jaki do niego trafił

Natalia Kamińska
10 lutego 2023, 18:52 • 1 minuta czytania
Iwona Wieczorek zaginęła prawie 13 lat temu. Policja do tej pory nie jest w stanie powiedzieć, co się z nią stało. Rodzina zaginionej próbowała na wszelkie sposoby ją odnaleźć. Jej matka pisała nawet do Donalda Tuska, kiedy ten był jeszcze premierem. Wiadomo, jaka była treść listu.
Matka Iwony Wieczorek napisała list do Donalda Tuska ws. córki. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER/Facebook.com

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Przed godz. 3:00 była jeszcze widziana przed jednym z modnych wtedy klubów w Sopocie. Potem poszła piesza do domu w gdańskiej dzielnicy Jelitkowo. O godz. 4:12 młoda kobieta pojawia się ostatni raz na monitoringu, a potem ślad za nią się urywa.

Sprawą dziewczyny zajmował się również bardzo znany dziennikarz śledczy Janusz Szostak (zmarł w grudniu 2021 roku). Był on autorem książek na jej temat: "Co się stało z Iwoną Wieczorek" i "Kto zabił Iwonę Wieczorek". On też, jako jeden z nielicznych przedstawicieli mediów, widział akta jej sprawy.

Matka Wieczorek napisała list do Tuska ws. córki

W pierwszej ze wspomnianych książek Janusz Szostak pisał o liście, jaki matka dziewczyny – nosząca wówczas nazwisko Iwona Kinda-Wieczorek napisała do Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej był premierem, kiedy gdańszczanka zaginęła.

"Policja i prokuratura nie umieją mi pomóc. Panie premierze, proszę o interwencję. Liczę, że pan premier zrozumie moją sytuację, sam mieszka niedaleko miejsca, gdzie zaginęła Iwona, sam ma dzieci w podobnym wieku (…)" – tak Szostak cytował list Kindy-Wieczorek do Tuska.

Co więcej, sprawę zaginięcia Wieczorek na początku stycznia 2011 roku skomentowała nawet Małgorzata Tusk. – Ból matki, ojca, bliskich takich dzieci jest nie do wytrzymania. Nie można się mierzyć z bólem człowieka, któremu dziecko znika bez wieści. Tacy ludzie muszą być otoczeni specjalistyczną opieką – powiedziała wówczas w rozmowie z "Faktem".

Nowy trop ws. zaginięcia Wieczorek. Sprawdza go policja

Dodajmy, że w ten czwartek "Dziennik Bałtycki" podawał, że policja bada tajemnicze okoliczności śmierci gangstera Artura W. Okazuje się, że na prośbę śledczych badających sprawę Iwony Wieczorek z Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej ściągnięto aktualnie akta sprawy dotyczące jego śmierci.

Mężczyzna zmarł w wigilię Bożego Narodzenia 2018 roku w swoim mieszkaniu na niewydolność oddechową, wskutek przyjęcia śmiertelnej dawki substancji. Z sekcji zwłok wynika, że w jego organizmie była karbamazepina (lek psychotropowy) i okskarbazepina (lek stosowany m.in. w padaczce).

"Śledczy chcą ustalić okoliczności, w jakich doszło do dostarczenia tych leków osobie ciężko uzależnionej od narkotyków. Być może doszło do niemyślnego spowodowania śmierci" – podano w "DB".

Co ważne, Artur W. miał mieć z Joanną S. kontakt do końca życia, a ta była koleżanką Wieczorek. Joanna S. w połowie grudnia 2022 roku została zatrzymana przez policję. Podobnie jak jej partner Paweł P. On także znał Wieczorek. Wcześniej służby przeszukały ich mieszkanie i zabezpieczyły różne rzeczy.