Szef NATO ostrzega przed rosyjską ofensywą. "Logistyczny wyścig z czasem"
- Eksperci oceniają, że właściwa faza rosyjskiej ofensywy przypadnie na okolice rocznicy wojny w Ukrainie
- Wojska rosyjskie koncentrują setki tysięcy żołnierzy w Rosji oraz na południu i wschodzie Ukrainy
- Szef NATO Jens Stoltenberg alarmuje o dostarczanie broni Ukrainie, by zdążyć, zanim Rosjanie osiągną przewagę na froncie
Jak informowaliśmy, faza wstępna rosyjskiej ofensywy w Ukrainie już się rozpoczęła. Do tej kwestii odniósł się także Jens Stoltenberg. Sekretarz generalny NATO stwierdził, że można uznać, że "nowa duża ofensywa już się rozpoczęła".
Szef NATO podkreślił, że bardzo ważne jest, aby kraje członkowskie nie tylko pomagały Ukrainie sprzętem, ale również zwiększały produkcje amunicji. – Musimy nadal zapewniać Ukrainie wszystko, czego potrzebuje do zwycięstwa i osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju – powiedział Stoltenberg w poniedziałek.
Zimowa ofensywa rosyjska. Sekretarz NATO mówi o "logistycznym wyścigu z czasem"
Sekretarz generalny NATO przekazał, że wojna na Ukrainie pochłania ogromne ilości amunicji, w związku z czym trzeba zwiększyć produkcje, która trwa bardzo długo.
– Obecne tempo zużycia amunicji przez Ukrainę wielokrotnie przewyższa tempo naszej produkcji. Nasz przemysł obronny jest pod presją. Czas oczekiwania na amunicję dużego kalibru zwiększył się z 12 do 28 miesięcy. Zamówienia złożone dzisiaj zostaną zrealizowane za 2,5 roku. Musimy zwiększyć produkcję i zainwestować w zdolności produkcyjne – zaalarmował Stoltenberg.
Dodał, że to "oczywiste, że mamy do czynienia z logistycznym wyścigiem z czasem", podkreślając, że zasoby takie jak amunicja, paliwo i części zamienne muszą dotrzeć do Ukrainy, zanim Rosja przejmie inicjatywę na froncie.
Stoltenberg podkreślił, że w sytuacji, gdy Władimir Putin wygra wojnę w Ukrainie, wówczas zarówno on, jak i inni autorytarni przywódcy wysnują wnioski, że użycie siły jest opłacalne.
ISW: Rosja chce znacznie rozbudować swoje zasoby zbrojeniowe
Niedawno informowaliśmy także o planach zbrojeniowych Rosji. Jak zaznaczają eksperci z Instytutu Badań nad Wojną, Władimir Putin stara się zatuszować znaczne straty sprzętu swoich wojsk, które miało stracić już 1012 czołgów, a 546 miało zostać przejętych przez Ukraińców. To daje niemal połowę wszystkich czołgów, które Rosja wysłała na wojnę.
Eksperci ocenili, że Kreml kontynuuje obecnie działania, które mają na celu przygotowanie rosyjskiej bazy obronno-przemysłowej na przedłużającą się wojnę w Ukrainie. Jak głosił raport, Dmitrij Miedwiediew powiedział, że rosyjscy producenci wojskowi zamierzają rozszerzyć dostawy dronów. Oprócz tego rosyjscy i irańscy urzędnicy planują rzekomo zbudować w Rosji fabrykę do produkcji około 6000 dronów. Miedwiediew odwiedził także fabrykę czołgów w obwodzie omskim i stwierdził, że Rosja musi zwiększyć produkcję m.in. czołgów, w odpowiedzi na zachodnią pomoc dla Ukrainy.