Gill-Piątek ujawniła kulisy odejścia z Polski 2050. "Nie informowałam wcześniej Hołowni"

Katarzyna Rochowicz
14 lutego 2023, 07:15 • 1 minuta czytania
Hanna Gill-Piątek w rozmowie z Radiem Zet wyjaśniła powód swojego odejścia z Polski 2050. Jak między innymi sama stwierdziła, nie ma "absolutnie nic" do Szymona Hołowni, jednak nie uprzedziła go wcześniej o swojej decyzji.
Hanna Gill-Piątek o odejściu z Polski 2050. Fot. Michał Żebrowski

Hanna Gill-Piątek była gościem Radia Zet w poniedziałek 13 lutego. Beata Lubecka zapytała posłankę wprost, co zniechęciło ją do Szymona Hołowni. Gill-Piątek odpowiedziała, że "absolutnie nic".

– Mówiłam zawsze, że jestem zwolenniczką większego porozumienia, większego bloku na opozycji. To była część mojej decyzji – powiedziała.

Odejście Gill-Piątek. Punktem zwrotnym okazało się wystąpienie z PSL

– Zdaje się, że ugrupowanie, które budowałam przez ostatnie 2,5 roku, skręca w prawo, do budowy bloku ludowo-konserwatywnego razem z PSL – dodała. Prowadząca dopytała, czy jest to sprawa dla posłanki nie od przyjęcia, na co Gill-Piątek odparła, że trudno jej się "zmieścić w takiej formule".

Jak sama stwierdziła, punktem zwrotnym jej decyzji o odejściu było wystąpienie Hołowni z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, gdzie mówili między innymi o budowaniu wspólnej listy.

Posłanka została zapytana także o to, kiedy o jej decyzji dowiedział się lider ugrupowania. Gill-Piątek odpowiedziała, że nie uprzedziła Szymona Hołowni o swojej decyzji.

– Nie informowałam go wcześniej. Napisałam do niego wiadomość, dokładnie jak wchodziłam na konferencję prasową, ale nie rozmawialiśmy o tym wcześniej – wyjaśniła.

Hanna Gill-Piątek opuściła Polskę 2050. Miało dojść do kłótni z Hołownią

Posłanka ogłosiła swoje odejście z partii m.in. w mediach społecznościowych, gdzie podziękowała wszystkim, z którymi miała okazję pracować.

"Bardzo się cieszę, że Polska 2050 weszła na nową drogę, ale nie jest to już moja droga" – przekazała Gill-Piątek. "Proszę uwierzyć, ta decyzja kosztuje mnie naprawdę bardzo dużo" – dodała.

Gill-Piątek zaznaczyła, że jej zdaniem "w nadchodzących wyborach po stronie opozycji demokratycznej potrzebny jest przede wszystkim silny blok opozycji, zdolny do ostatecznego pokonania partii Jarosława Kaczyńskiego" – zaznaczyła.

Nieoficjalnie: Między posłanką a Hołownią miało niedawno dojść do kłótni

Interia informowała jakiś czas temu, że między Gill-Piątek a Hołownią doszło do kłótni. Chodziło o nagłą zmianę decyzji ws. głosowania nad ustawą o zmianach w SN. Przypomnijmy, że po głosowaniu pozostali liderzy opozycji relacjonowali, że ugrupowanie Hołowni w ostatniej chwili wyłamało się ze wspólnej linii ws. głosowania (wszystkie partie opozycyjne miały się wstrzymać od głosu). – W środę ustalenia były jasne dla wszystkich: wstrzymujemy się od głosu. W nocy ze środy na czwartek zaczęły do nas docierać informacje, że Hołownia zmienia zdanie – mówili w rozmowie z WP. Interia ujawniła, że po zmianie zdania Hołownia "nieelegancko odniósł się do deklaracji złożonych wcześniej przez szefową własnego koła" i miał pretensje do Gill-Piątek, że ogłosiła, iż Polska 2050 jest skłonna do wstrzymania się od głosu. - Jak stwierdził, jego koleżanka wyszła przed szereg i nie ma kompetencji, żeby ogłaszać decyzje dotyczące jego ugrupowania – mówił WP polityk znający przebieg spotkania.