Autorka "Pokusy" o scenach erotycznych. Nawiązała do tego, jaki seks Polki mają w domu

Kamil Frątczak
18 lutego 2023, 12:39 • 1 minuta czytania
Edyta Folwarska jest autorką powieści "Pokusa", na bazie której powstał film w reżyserii Marii Sadowskiej. Niedawno odbyła się premiera ekranizacji, a w rolach głównych wystąpili Piotr Stramowski, Helena Englert czy Andrea Preti. Autorka książki zdradziła, dlaczego jej książka ocieka opisami seksu. Powód jest zaskakujący.
Edyta Folwarska o scenach erotycznych. Pomogła wielu Polkom Fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Edyta Folwarska pierwotnie miała zupełnie inny pomysł na książkę "Pokusa", której ekranizacja w reżyserii Marii Sadowskiej właśnie weszła do kin. Dlaczego jej książka ocieka seksem? Jak sama przyznała, na początku chciała pisać typowe romanse, w których nacisk kładzie się na uczucia.

W Polsce komedia romantyczna uchodzi za najpopularniejszy gatunek filmowy. To właśnie ten rodzaj filmu masa Polaków decyduje się najchętniej wybierać. Mogłoby się wydawać, że "romansidła" mogą być bestsellerami. Jednak prawda jest zgoła inna. Jak czytamy w serwisie Pomponik, wydawca Folwarskiej wyjaśnił jej, że na rynku pojawiło się nowe zapotrzebowanie.

"Już na etapie pisania moich pierwszych książek, które miały być romansami, usłyszałam od wydawcy, że musi tam być erotyka, bo jest pandemia, kobiety nie mają dobrego seksu i chcą o nim chociaż poczytać, a potem go obejrzeć. Więc to, co pojawiło się w książce, a potem na ekranie, wynikało z potrzeb Polek, które jak się okazało, mają słaby seks w domu" – tłumaczy autorka "Pokusy".

Czytaj także: Stramowski nie ukrywa nowego związku. Zabrał ukochaną na premierę filmu

Edyta Folwarska o scenach erotycznych. Twierdzi, że pomogła wielu Polkom

Wszyscy zastanawiali się, skąd w Polsce tak wielkie zapotrzebowanie na erotyki. Z początku oblicza Greya, potem polska trylogia "365 dni" Blanki Lipińskiej stały się bestsellerami. Jednak, jak wyjaśnia Folwarska, nie jest to kwestia artystyczna, lecz socjologiczna.

Po ukazaniu się moich pierwszych książek napisały do mnie kobiety, które dziękowały. Pisały, że dały je do przeczytania mężom, a potem dzięki temu miały np. w wieku 40 lat pierwszy orgazm w życiu. Pomyślałam wtedy "Matko Boska!". Z jednej strony było mi bardzo miło, z drugiej byłam zszokowana, że kobiety mają tak słabe pożycie seksualne. Myślałam sobie: co się dzieje z tymi facetami?Edyta Folwarska

Kobiety chcą czytać o seksie

Folwarska nawiązała do słabego pożycia seksualnego wśród Polek. Wyjaśniła, że skoro nie doświadczają seksu, który mógłby je usatysfakcjonować, a takich kobiet jest według pisarki coraz więcej, to chcą chociaż o nim poczytać.

"Te listy pokazały mi, że jest problem, widzę, że role się zamieniły. Większość moich koleżanek narzeka na to, że faceci nie chcą uprawiać seksu, że są zmęczeni, zestresowani... Kobiety mają w dzisiejszych czasach większe potrzeby seksualne niż faceci. To jest bardzo smutne" – podsumowała Folwarska.