Jak wyglądać na bogatą, będąc biedną? Kobiety oszalały na punkcie stylu "old money"

Agnieszka Miastowska
20 lutego 2023, 15:51 • 1 minuta czytania
Próbowaliście kiedyś po wyglądzie ocenić to, gdzie w hierarchii finansowej znajduje się wasz rozmówca? Zapewne, jeśli jego t-shirt raził w oczy ogromnym znanym logo drogiej firmy, wcale nie sądziliście, że macie do czynienia z kimś, kto ma i pieniądze, i dobry gust. Styl "old money" ma za to sprawić, że będziemy wyglądać drogo i wyrafinowanie, nawet jeśli nie mamy na sobie ekskluzywnego logo, a nasze ubrania zostały kupione za grosze. Trzeba jednak dobrze poznać zasady stylu "old money", czyli modowego udawania bogacza...
Old money to ubierania się na bogacza. Oto jak wyglądać bogato Instagram @Oldmoney.dynasty

Styl "old money" – elegancka moda czy udawanie bogacza?

Samo wyrażenie old money budzi kontrowersje, ponieważ ma klasistowskie zabarwienie. Cały styl sprowadza się przecież do naśladownictwa tego, jak ubierają się osoby na szczycie finansowej, czyli także społecznej drabiny. Tym samym przypominając nam, że podziały klasowe są i będą faktem, a ci, którzy na szczyt się nie dostaną, mogą przynajmniej za "ludzi sukcesu" się przebrać.

Poza tym old money nie oznacza jedynie stylu byle jakiego bogacza. Old money tłumaczone na "stare pieniądze" odnosi się dokładnie do tego, że bogactwo zostało zdobyte w poprzednim pokoleniu czy pokoleniach, a więc życie w obfitości jest tradycją rodziny osoby, która tym mianem może się określić. Niczym tytuł szlachecki, który przechodził z pokolenia na pokolenie, a im dalej w drzewo genealogiczne sięgał, tym był bardziej wartościowy.

Termin old money ma także związek z krytyką nowobogactwa czy dorobkiewiczostwa – w czasach, gdy podziały klasowe były jeszcze wyraźne, sam nawet największy majątek, nie gwarantował przyjęcia w kręgi elity towarzyskiej, co widać, chociażby w historii Stanisława Wokulskiego z "Lalki" lub bohatera "Wielkiego Gatsby'ego". W łaski bogaczy nie dało się wkupić samym bogactwem, ale także przejęciem ich stylu życia i dostosowywaniem się do ich estetyki. (Chociaż i to nie gwarantowało, że nie będą patrzeć na nas z góry).

Do dziś usłyszenie, że wnętrze domu czy strój jest nowobogacki to obelga krytykująca nie tylko kiczowaty styl właściciela, ale nagle uzyskany przez niego status finansowy. Zachłyśnięcie się bogactwem poprzez pokazywanie go w zbyt ostentacyjny sposób.

TikTok radzi, jak wyglądać jak dziedzic majątku

Można więc dyskutować o tym, czy styl old money jest "modową zabawą biednych, by poczuć się jak bogaci". Z drugiej strony - jest dowodem na to, że w każdym budżecie można dobrać stroje tak, by wyglądać elegancko i szykownie. I chociaż sam styl nie jest niczym nowym, to jak to zwykle w XXI wieku bywa – swój renesans przeżywa dzięki internetowi, a dokładnie TikTokowi.

Kobiety i dziewczyny oszalały na punkcie estetyki rodem z amerykańskiej klasy wyższej. Ubrania przypominające mundurki uczniów z najlepszych prywatnych szkół, stroje na jazdę konną czy golfa, stylizacje, których nie powstydziłaby się Lady Di.

Rady jak wyglądać old money nie dotyczą jedynie ubrań, ale także makijażu, włosów, stylu bycia, a nawet dopuszczalnych kolorów i kształtów paznokci. Czas włączyć "National Anthem"Lany Del Rey, wczuć się w estetykę teledysku, zapamiętać przekaz: "Money is the anthem of success" i poznać kilka najważniejszych zasad.

Old money – włosy, paznokcie i makijaż

Old money stawia na naturalne piękno i pielęgnacje. Nie ma tu miejsca na doczepiane rzęsy, długie paznokcie czy mocne makijaże. Estetyka old money jest właściwie zbieżna z pielęgnacją clean girl, o której już w na Temat pisaliśmy.

Makijaż ma być delikatny i bardzo naturalny, jego zadaniem jest sprawienie, by twarz wyglądała na świeżą, żywą i wypoczętą. Tusz do rzęs, odrobina rozświetlacza i szminka nawilżająca w odcieniu podobnym do ust wystarczy.

Czerwona zostaje na specjalne okazje. Najważniejsza jest pielęgnacja – czysta i nawilżona, zadbana skóra ma zastąpić podkłady i pudry. A jeśli naprawdę jesteś fanką mocnego makijażu – musi być to makeup no-makeup, który przynajmniej udaje, że zrobiłaś go w 5 minut.

Paznokcie – nie ma mowy o tipsach, intensywnych kolorach, brokacie czy wzorkach. Dopuszczalny jest jedynie klasyczny french, poza tym kolory cieliste, beże, brudne róże. I zadbana natura – wystarczy właściwie bezbarwna odżywka lub wypolerowane paznokcie. Oczywiście nie za długie, poza tym zadbane i wypielęgnowane dłonie.

Biżuteria – złota, srebrna, ale delikatna. Naszyjniki z pereł mogą być świetnym dodatkiem do czarnego półgolfu. Jeśli jest sztuczna, musi i tak wyglądać na prawdziwą.

Old money – zapomnij o wariactwie

Styl old money to przede wszystkim klasyka i minimalizm, nie ma tu miejsca na wariacje, intensywne kolory i wychodzenie przed szereg. Styl ten ma być ponadczasowy i niezależnie od aktualnego trendu sprawić, że będziemy wyglądać na wpasowanych, a nie ślepo podążających za modą. Ale przede wszystkim – będziemy wyglądać elitarnie bez wydawania na to majątku.

Wysokiej jakości materiały – zdecydowanie w stylu old money ważne jest używanie materiałów wysokiej jakości. Wśród nich wymieniane są bawełna, len, wełna, moher, kaszmir, czy jedwab, a także prawdziwa skóra. To może wyglądać na najdroższą część stosowania estetyki old money, ale możemy wybrać dwa rozwiązania.

Pierwszym jest kupowanie dobrej jakości ubrań z drugiej ręki – w lumpeksach można znaleźć świetne ubrania za grosze. Nasza szafa nie musi zresztą ociekać jedwabiem – wystarczy kilka porządnych elementów na całą szafę, by stworzyć kilkanaście stylizacji. Drugim rozwiązaniem jest po prostu wybieranie materiału imitującego te drogie.

Bazowe kolory – okazuje się, że niektóre kolory są droższe niż inne czy przynajmniej na takie wyglądają. Old money to przede wszystkim biel, beż, królewski błękit, czerń, granat.

Gładkość – w stylu old money nigdy nie natrafimy na wzorzyste suknie czy t-shirty z nadrukami. Ubrania są gładkie, jednokolorowe, jedyne dopuszczalne wzory to paski (zazwyczaj pionowe) czy groszki jako wzór na dodatku.

Nieepatowanie logo – styl old money nie wybacza chwalenia się logo, szczególnie dużym i ostentacyjnym. Jeśli logo w ogóle ma być widoczne w naszej stylizacji, to powinno być małe i nierzucające się w oczy np. biały sweter Lacoste z krokodylem wielkości małej broszki. Kultowe stały się jednolite czarne stylizacje, które wyróżniają się wyłącznie kolczykami lub małą zapinką Chanel. I nie próbujcie oszukiwać – podróbki są o wiele gorsze niż brak logo.

Elementy garderoby – można wymienić konkretne elementy garderoby, które pozwolą nam na stworzenie stylizacji w stylu old money. Wśród nich: marynarki – nietaliowane, mogą być w rozmiarze oversize, muszkieterki i sztyblety – najlepiej skórzane, czyli buty inspirowane jednym z najdroższych sportów, czyli jeździectwem, długie płaszcze np. do połowy łydki, koszule, jedwabne piżamy w jednym kolorze, futra, gładkie sweterki w bieli czy beżu, golfy oraz półgolfy, trencze, stroje inspirowane tenisem i golfem – sportowe minispódniczki w bieli łączone z bluzką polo.

Must have – jest kilka trików, które stosują wyjadacze stylu old money. Jest to np. błękitna koszula połączona z białym swetrem, który jest jedynie zawiązany wokół ramion. Warstwowe ubieranie się – np. biała rozpięta koszula nałożona na biały t-shirt.

Drogie dodatki – jeśli chcesz w swój styl old money zainwestować trochę pieniędzy, to zainwestuj w dodatki. To po nich można realnie ocenić stylizację. Przyda się cienki pasek, dobrej jakości torebka, jedwabna apaszka czy skórzane buty.

Old money vs new money – masz wyglądać jak Jackie Kennedy, a nie Kim Kardashian

Wśród sław, których stylem należy się inspirować w estetyce old money wymieniane są osobistości takie jak Jackie Kennedy, Lady Diana, czy fikcyjna postać Blair Waldorf z "Plotkary".

Rzadko mamy do czynienia z trendem, w którym ekspertki mówią wprost: "chodzi o to, żeby NIE wyglądać jak Kim Kardashian". Celebrytki mają charakteryzować się stylem "new money", który pokazuje, że przepych je przerósł. W prawdziwym stylu "old money" nie mamy wyglądać jak Kim Karsdashian czy świeżo poślubiona żona Hollywood. A ktoś na kim pieniądze nie robią wrażenia. Bo wygląda, jakby mu ich nigdy nie brakowało.