Płomienne mowy Bidena i Zełenskiego. "Kijów stoi. Ukraina stoi. Demokracja stoi"

Alan Wysocki
20 lutego 2023, 11:55 • 1 minuta czytania
Joe Biden i Wołodymyr Zełenski wygłosili w Kijowie wspólne oświadczenia. Prezydenci USA i Ukrainy poinformowali o dalszej współpracy. – Agresor musi ponieść odpowiedzialność za swoje czyny. Nie ma alternatywy dla specjalnego trybunału ds. zbrodni wojennych – powiedział Zełenski.
Joe Biden w Kijowie. Wystąpienie z Wołodymyrem Zełenskim. Fot. Associated Press / East News

Konferencja Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego

Jako pierwszy głos zabrał Wołodymyr Zełenski. – Cieszę się, widząc was w Ukrainie. Dla nas to ogromny zaszczyt. Możemy i musimy zrobić wszystko, aby rok 2023 był rokiem zwycięskim – zaczął.

– Ta niesprowokowana, zbrodnicza wojna Rosji przeciwko Ukrainie musi zakończyć się oczyszczeniem naszych ziem i twardymi gwarancjami długotrwałego bezpieczeństwa i pokoju. W Ukrainie waży się los międzynarodowego porządku – dodał.

Przywódca Ukrainy podkreślił, że razem z prezydentem USA robią wszystko, by świat demokratyczny wygrał w tej historycznej walce. – Ukraińcy pamiętają odwagę Joe Bidena i jego szacunek dla naszego narodu i naszego państwa. Jesteśmy w stałym kontakcie od pierwszych chwil wojny – stwierdził.

– To najważniejsza, historyczna wizyta w kontekście naszych stosunków. Nasze państwo walczy o wolność dla wszystkich Europejczyków i wszystkich ludzi wolnego świata – przypomniał Zełenski.

Prezydent Ukrainy ogłosił dalsze postępy w kwestii dostaw czołgów i ochrony antyrakietowej. Przyznał, że trwają rozmowy o obronie dalekiego zasięgu. – Pakiet dla Ukrainy będzie jednoznacznym sygnałem w obliczu rosyjskich prób rewanżu, które nie doczekają się rywalizacji – powiedział.

– Obronimy nasze miasta od terroryzmu Rosji. Wzmocnimy impuls ku naszemu zwycięstwu. Mamy wspólną perspektywę – podsumował.

Joe Biden do Wołodymyra Zełenskiego: Kijów skradł mi część serca

– Rosyjskie samoloty były w powietrzu. Czołgi przekraczały waszą granicę. Nigdy nie zapomnę, jak powiedział mi pan, że słyszy echo eksplozji. Świat miał się zmienić – zaczął Joe Biden.

– Zapytałem pana, co mogę dla pana zrobić? Jak mogę pomóc? Doskonale pamiętam, co pan wtedy powiedział. "Niech pan zbierze przywódców świata. Poprosi o wsparcie dla Ukrainy" – dodał.

– Powiedział pan, że nie wiedział, kiedy będziemy mogli znowu pomówić. Tamtej mrocznej nocy świat dosłownie wyczekiwał upadku Kijowa. Być może nawet upadku Ukrainy. Rok później Kijów stoi. Ukraina stoi. Demokracja stoi. Amerykanie stoją ramię w ramię z wami, tak, jak cała Ukraina. Kijów skradł część mojego serca – kontynuował.

Biden podkreślił, że w Kijowie był sześć razy jako wiceprezydent. – Wiedziałem, że tu wrócę. Panie prezydencie, to dla mnie zaszczyt, że tu jestem, że mogę się spotkać z żołnierzami, pana służbami. To jest niesamowite, że wszyscy Ukraińcy sprostali temu wyzwaniu – stwierdził.

Jak podkreślił, Ukrainie pomaga ponad 50 krajów. Od Japonii po USA. – Wiodące gospodarki świata zmuszają Rosję do płacenia ogromnej ceny – powiedział. Biden zauważył, że Ukraińcy przypominają światu, "co znaczy odwaga".