Żona Krzysztofa Rutkowskiego wyznała, że przytyła ponad 15 kg. "Jestem ospała i opuchnięta"
- Maja Rutkowski ogłosiła w nowym filmiku, że oświadczyła, że szykuje się do metamorfozy
- Od września przybrała na wadze. Żona słynnego detektywa bez licencji przytyła 15 kilogramów
- Bez skrępowania wyznała przed kamerą, ile aktualnie waży. Zaapelowała do internautów, by powstrzymali się od hejtu
Żona Krzysztofa Rutkowskiego przytyła ponad 15 kg. "Ospała i opuchnięta"
We czwartek (24 lutego) na YouTube wylądował filmik od Mai Rutkowski. Żona rozpoznawalnego detektywa bez licencji, który jest znany nie tylko z kwadratowej fryzury, ale też z ciętego języka, prowadzi tam konto.
Na razie może pochwalić się stosunkowo niewielkim jak na warunki platformy gronem subskrybentów - ponad 11 tysięcy. Żona Krzysztofa Rutkowskiego zatytułowała nowe wideo - "CZAS NA ZMIANY". Klikając w filmik, szybko dowiadujemy się, że chodzi o metamorfozę sylwetki. Kobieta stwierdziła, że podzieli się z internautami tym, że miała jesień pełną stresów, stąd przybrała na wadze.
Jak się z tym czuje? Nie najlepiej. Chciałaby wrócić do dawnej formy. Nie tylko z uwagi na sam wygląd, ale przede wszystkim na samopoczucie. Przed dodatkowe kilogramy stała się bardziej zmęczona. Przybyło ich ponad 15 kg.
– Miałam przerwę w treningach prawie pięć miesięcy. (...)Byłam na wyjazdach i nie stosowałam cateringu. Od dzisiaj wracam do diety 1600 kalorii i trenujemy. Miałam bardzo dużo stresów przez całą jesień i w ogóle nie trenowałam – opowiedziała ukochana właściciela agencji detektywistycznej, który w ubiegłym roku przy okazji udziału w "Tańcu z Gwiazdami" rzucał takimi hasłami jak "j*bać biedę".
Zdaje się, że kobieta ma zamiar relacjonować postępy w sieci. Chce być szczera ze swoimi obserwatorami i być dla nich inspiracją oraz wsparcie. Wyjawiła dlatego bez owijania w bawełnę, ile obecnie waży.
– Moja wyjściowa waga to 79,5 kilograma. Dużo osób mówi, że tego nie widać, ale ja jestem wysoka. We wrześniu ważyłam 64 kilogramy – oznajmiła, prezentując w dalszej części nagrania, jak aktualnie wygląda jej sylwetka.
Rutkowski przyznała, że kiedy na początku roku stanęła na wagę, zdecydowała, że musi coś ze sobą zrobić, by poczuć się lepiej.
–Źle się czuję z tymi kilogramami, jestem ospała, zmęczona, opuchnięta, nie czuję się z tym dobrze – powiedziała. – 11 stycznia weszłam na wagę i się przeraziłam, było 79,5 kilogramów, wtedy byłam na czczo i już kilka dni od nowego roku się pilnowałam. Przeraziło mnie to i stwierdziłam, że wracam do mojej diety, treningów, robimy zabiegi – oświadczyła.
Kobieta zdaje sobie sprawę, że przed nią ciężka praca i nie zawsze budzi się pełna motywacji. – Sama zajmuję się dwoma domami, pracuję, wychowuję dzieci (red. córkę z poprzedniego związku i syna, którego doczekała się z Rutkowskim), mam zajęcia dodatkowe – wyjaśniła.
– Chciałam wam pokazać ten świat niezniekształcony, jak wyglądam rano, jak czyszczę szafki, nie zakładam żadnej super stylizacji, tylko stare ubrania, że w tym momencie mam cellulit, źle się czuję – zaznaczyła.