Szokujące nagranie z Pomorza. Policjantka omal nie doprowadziła do tragedii
- Funkcjonariuszka prowadząca policyjny samochód omal nie zaliczyła czołowego zderzenia z jadącym z naprzeciwka pojazdem osobowym
- Jak się okazało, kobiecie w trakcie jazdy upadło na wycieraczkę urządzenie służące do weryfikowania danych osobowych
- Teraz wobec policjantki prowadzone są dwa postępowania: dyscyplinarne i o wykroczenie w ruchu drogowym
Szokujące nagranie z Pucka. Policjantka omal nie doprowadziła do tragedii
25 lutego w mediach społecznościowych ukazało się nagranie z wyjątkowo niebezpiecznego zdarzenia drogowego z udziałem policyjnego wozu. Sytuacja miała miejsce na trasie z Pucka do Celbowa.
"Trasa z Pucka do Celbowa, groźna sytuacja z udziałem Radiowozu. Ciekawe czy policjantka, która jechała sama w stronę Brudzewa była trzeźwa" – napisał Piotr Okuń, udostępniając krótki film ze zdarzenia.
Widzimy na nim jak funkcjonariuszka nagle zaczęła zmieniać pas ruchu. Stopniowo zmieniała kierunek jazdy, wychodząc naprzeciw nadjeżdżającym samochodom. W ostatniej chwili udało jej się uniknąć czołowego zderzenia.
Od tragedii dzieliły ją dosłownie ułamki sekund. Pod wpisem zaroiło się od pełnych oburzenia komentarzy. Inni użytkownicy Facebooka także sugerowali, że kobieta mogła być pod wpływem.
W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" aspirant Łukasz Brzeziński z puckiej policji potwierdził, że faktycznie doszło do opisanej sytuacji. Kobieta była jednak trzeźwa. Wiadomo także, co doprowadziło do nagłej zmiany pasa.
– Wiemy, że policjantce, która tego dnia kierowała radiowozem, podczas jazdy upadło na wycieraczkę urządzenie do sprawdzania danych osobowych – powiedział.
– Próbowała podnieść (urządzenie - red.), a to w konsekwencji spowodowało, że policjantka zjeżdżała na przeciwległy pas ruchu – przekazał. Teraz wobec funkcjonariuszki prowadzone są dwa postępowania: dyscyplinarne oraz w sprawie wykroczenia w ruchu drogowym.
– Wobec policjantki zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające w sprawie o wykroczenie w kierunku spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Grozi jej mandat (minimalna kara to 1 tys. 500 zł – red.) i oczywiście punkty karne – wyjaśnił.