Putin boi się przegranej wojny? Po raz pierwszy wspomniał o takiej możliwości

Natalia Kamińska
28 lutego 2023, 14:55 • 1 minuta czytania
Wojna w Ukrainie trwa już rok. Żadna ze stron nie ma jednak tak wyraźnej przewagi, aby wygrać. Władimir Putin wydaje się jednak myśleć, że jego kraj może przegrać. W rozmowie z rosyjską telewizją mówił, co stanie się wtedy z Rosjanami.
Prezydent Rosji Władimir Putin. Fot. MIKHAIL KIREYEV/AFP/East News

Prezydent Władimir Putin twierdzi, że "jeśli Zachodowi uda się doprowadzić do upadku Federacji Rosyjskiej i przejąć kontrolę nad jej fragmentami", to Rosjanie jako naród mogą nie przetrwać.

Putin uważa, że Rosjanie nie przetrwają jako naród, jeśli Rosja przegra

– Jeśli pójdziemy tą drogą (upadku Rosji), to myślę, że los wielu narodów Rosji, a przede wszystkim oczywiście narodu rosyjskiego, może się drastycznie zmienić – przekonywał Rosjanin w rozmowie z państwową telewizją.

I dodał: "Wątpię nawet, czy taka grupa etniczna jak naród rosyjski przetrwa w obecnym kształcie, zamiast niej pozostaną Moskale, Uralczycy i inni".

Co więcej, Władimir Putin jest przekonany, że Zachód ma plany podziału Rosji "określone na papierze". – Ich próby przekształcenia świata wyłącznie dla siebie po upadku ZSRR doprowadziły do tej sytuacji. Oczywiście, będziemy musieli na to odpowiedzieć – mówił, w taki sposób nawiązując do wojny w Ukrainie.

Co obecnie dzieje się na froncie ukraińskim? Najgorsza sytuacja jest na wschodzie, w tym w coraz bardziej zniszczonym i otoczonym Bachmucie.

Rosja wcale nie wgrywa w Ukrainie, Zachód niecierpliwi się Zełenskim

To nie wszystko. Jak donosił "WSJ", państwa zachodnie miały postawić ultimatum prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu. Chodzi o rozpoczęcie rozmów pokojowych z Kremlem, pod pewnym warunkiem.

Niemcy, Francja i Stany Zjednoczone, dostarczając broń Ukrainie, chcą dać jej szansę, aby odzyskała okupowane tereny do jesieni. Jeśli jednak kontrofensywa nie okaże się sukcesem, wzrośnie wówczas presja na Kijów, aby rozpoczął negocjacje z Moskwą.

Gazeta ujawniła także, że Emmanuel Macron i Olaf Scholz mieli naciskać na Wołodymyra Zełenskiego ws. rozmów z Rosją. Macron miał stwierdzić, że prezydent Ukrainy doskonale sprawdził się jako wojenny lider, ale prędzej czy później będzie musiał stać się również liderem politycznym i zacząć podejmować trudne decyzje. Prezydent Francji miał dodać, że nawet śmiertelni wrogowie – jak Francja i Niemcy – musieli zawrzeć pokój po II wojnie światowej. Jak twierdzi amerykański dziennik, zachętą dla Zełenskiego do rozpoczęcia rozmów z Rosją ma być nawiązanie przez NATO bliskiej współpracy z Ukrainą, która miałaby trwać nawet po zakończeniu wojny.