Kierowca w Olecku miał dwa promile. Niewiarygodne, jak tłumaczył się policji
- Prawie dwa promile alkoholu w organizmie miał kierujący busem marki Renault, który był sprawcą kolizji w Olecku
- Kierowca w sposób kuriozalny chciał wytłumaczyć swoje zachowanie. Mówił, że zjadał za dużo cukierków z alkoholem
- Policjanci nie dali wiary jego tłumaczeniom, ale mężczyzna wkrótce będzie miał okazje wytłumaczyć się przed sądem
Jak czytamy na stronie lokalnej komendy, w środę przed godziną 12:00 dyżurny oleckiej komendy otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej w Olecku na jednym z parkingów. Jak ustalili policjanci ruchu drogowego, kierujący samochodem dostawczym marki Renault cofając, uderzył w prawidłowo zaparkowany samochód osobowy marki Nissan.
Kierowca twierdził, że zjadł za dużo cukierków z rumem
"Podczas przeprowadzanych czynności funkcjonariusze wyczuli zapach alkoholu od sprawcy kolizji. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie dwa promile alkoholu. 32-latek tłumaczył się, że nie pił alkoholu, lecz zjadł dość dużą ilość cukierków z rumem" - przekazali funkcjonariusze. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy przy okazji, że na początku grudnia 2022 roku prezydent Andrzej Duda podpisał reformę Kodeksu karnego, która wprowadza m.in. konfiskatę aut pijanych kierowców. Przeciw tym zmianom protestowali naukowcy i prawnicy, którzy ocenili, że zmiany cofają Polskę w czasie w tych kwestiach.
Pijani kierowcy mogą stracić samochód
Utrata samochodu będzie miała miejsce, gdy osoba za kółkiem wydmucha 1,5 promila alkoholu lub spowoduje wypadek przy zawartości co najmniej 0,5 promila alkoholu we krwi. Trzeci wariant dotyczy sytuacji, gdy mamy do czynienia z recydywą. Wtedy stopień nietrzeźwości nie gra roli.
Polakom pomysł Zbigniewa Ziobry przypadł jednak do gustu. Pod koniec listopada 2022 roku sondaż w tej sprawie zleciły RMF FM i "Dziennik Gazeta Prawna". O odbieranie samochodów pijanym kierowcom zapytała bowiem pracownia United Surveys. 65 proc. badanych poparło propozycję Zbigniewa Ziobry.
Odmienną opinię wyraziło zaledwie 27,1 proc. uczestników sondażu. Warto jednak podkreślić, że 10,7 proc. z tej grupy oceniła propozycję jako "raczej złą". Przepisy "zdecydowanie źle" oceniło 16,4 proc. ankietowanych. 7,4 proc. nie wyraziło jednoznacznej opinii.