"Bezczelne zachowanie". Zabójstwo 16-latka w Zamościu pokazało dramatyczny problem
O tragedii, do której doszło 28 lutego w Zamościu, usłyszała cała Polska. 16-letni Eryk został pobity na śmierć w centrum miasta. W sprawie zatrzymano cztery osoby – mają po 16 i 17 lat.
Jeszcze dzień przed tym wstrząsającym zdarzeniem rada miejska w Zamościu dyskutowała o sytuacji związanej z bezpieczeństwem w mieście. Jednym z punktów obrad był duży wzrost przestępczości wśród nieletnich.
Głos w dyskusji zabrał m.in. radny Marek Kudela, do którego zadzwoniliśmy, by zapytać dokładniej o sytuację, ale też o reakcje na śmierć 16-latka. – Jest smutek, przygnębienie. Wydarzyło się coś, co nie powinno mieć miejsca. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów, które nie powinny się tam znaleźć. Ogromne pieniądze są przeznaczane na monitoring, straż miejską – przyznaje w rozmowie z nami.
"Niektórzy żyją w swoim świecie"
Radny podkreśla, że kiedy doszło do zabójstwa, była godzina 16, jeszcze widno, a ludzie wracali z pracy. – Trudno to sobie wyobrazić. Mamy wiele znaków zapytania, ale to czas na wyciąganie wniosków. Po pierwszych reakcjach widać jednak, że niektórzy w ogóle nie myślą i żyją w swoim świecie – komentuje.
Tu musimy wrócić do wspomnianej sesji rady miasta, gdzie Marek Kudela przytoczył konkretne statystyki. – Chciałem zapytać o przestępczość nieletnich na terenie miasta. Jest bardzo duży wzrost, ponad 100-procentowy. Jakie są tego przyczyny? – dopytywał. Nagranie obrad z 27 lutego można znaleźć w sieci.
– Narkotyki, złe towarzystwo, internet, być może brak nadzoru ze strony rodziców. Widzimy tutaj problem i każdy problem przekazujemy do sądu rodzinnego. (…) Wielu nieletnich zatrzymywanych jest w trakcie interwencji, wielu jest nietrzeźwych. Dużą rolę powinni tu odgrywać rodzice i placówki edukacyjne – wyliczał obecny na sali zastępca komendanta miejskiego policji.
"Oszczędności na dzieciach i młodzieży"
Jak wyjaśnienia komendanta przyjął radny? – Usłyszałem to, co chciałem usłyszeć. Zgłosiłem się do wydziału oświaty, żeby moje apele odniosły skutek. Jeśli dyrektorzy szkół zwracają się o pomoc, to powinni ją dostać. Chodzi o organizowanie dzieciom jak największej liczby zajęć, żeby oderwać je od komputerów i telefonów. Niestety, władze nie reagują na to. W Zamościu największe oszczędności są właśnie na dzieciach i młodzieży – nie ukrywa.
Winni są tutaj dorośli. Od kilku lat apeluję do władz miasta o pomoc psychologiczną i pedagogiczną dla dzieci, której de facto nie ma. W Zamościu oświata jest rozkładana z roku na rok. Na sesji rady miasta specjalnie zapytałem komendanta policji, jak oni widzą tę sytuację, jeśli chodzi o ponad 100-procentowy wzrost przestępczości wśród dzieci i młodzieży. Chciałem wiedzieć, gdzie z punktu widzenia służb jest problem.
Marek Kudela podzielił się z nami szczegółami, które w kontekście sytuacji dzieci i młodzieży wyglądają dramatycznie. Jak wskazuje, aktualnie w Zamościu na dziecko wypada jedna godzina pomocy psychologiczno-pedagogicznej na semestr. – To tak, jakby jej nie było – ocenia.
Kilka tygodni temu zebrałem od dyrektorów statystyki, dotyczące liczby dzieci z orzeczeniami. To są przerażające dane i dziwi mnie brak reakcji władz samorządowych. Nikt nie wyciąga wniosków nawet po ostatniej tragedii. Dyrektorzy dostali telefon z wydziału oświaty, że mają nie planować kolejnych oddziałów sportowych, fundusze będą obcięte. Uważam to za bezczelne zachowanie.
Radny nie owija w bawełnę i mówi nam wprost, że w Zamościu niektóre decyzje nie mieszczą się w głowie.
– Niedawno w Zamościu doszło przecież do innej tragedii, kiedy samobójstwo popełniła uczennica liceum. Winni są tu rządzący bez żadnego doświadczenia. Jestem pracownikiem oświaty ponad 30 lat i pamiętam, że pomoc dla uczniów funkcjonowała w szkołach – nawet 2 godz. w tygodniu. Dziś w niektórych szkolnych oddziałach jest około 60- 70 proc. dzieci z opiniami. Przez oszczędności trudno choćby o podział klas z problemami wychowawczymi – zauważa nasz rozmówca.
Marsz pamięci po zabójstwie 16-letniego Eryka
Od śmierci 16-letniego Eryka minęło już kilka dni, ale dyskusja po tragedii trwa i zahacza o nowe wątki. Poruszający wpis w sieci zamieścił też inny radny z Zamościa, Dariusz Zagdański.
"Cóż z tego Eryk nie żyje!!! Był jedynakiem. Jego Tata zmarł niedawno. Eryka wychowywała Mama. Teraz została sama! Do czego ten Świat zmierza, do czego zmierzają zachowania niektórych młodych ludzi" – pisał. 3 marca przez miasto ma przejść marsz przeciwko przemocy. W miejscu, gdzie doszło do zabójstwa Eryka, palą się znicze.
Przypomnijmy, że zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Zamościu, która w tej sprawie prowadzi śledztwo. Dwóch 16-latków odpowie za czyn karalny udziału w pobiciu, którego następstwem była śmierć człowieka. Najbliższe 3 miesiące spędzą oni w schronisku dla nieletnich.
Z kolei 17-latek usłyszał dwa zarzuty: udziału w pobiciu oraz zabójstwa. Trafi on na trzy miesiące do aresztu. Za dokonanie tej zbrodni grozi mu do 25 lat więzienia. Na razie żadnych zarzutów nie usłyszała 16-letnia dziewczyna, także zatrzymana przez mundurowych w tej sprawie. Po przesłuchaniu zwolniono ją do domu.
Czytaj także: https://natemat.pl/472733,zamosc-ktos-dzien-przed-zbrodnia-zwrocil-uwage-na-wazny-szczegol