Wstrząsające słowa konkurenta Trumpa. Oto co sądzi o wspieraniu Ukrainy przez USA

Adam Nowiński
14 marca 2023, 10:48 • 1 minuta czytania
W szeregach Partii Republikańskiej trwa rywalizacja o nominację prezydencką. Najbliżej niej są były prezydent Donald Trump oraz gubernator Florydy Ron DeSantis. Ten drugi zszokował niedawno opinię publiczną w USA swoją wypowiedzią na temat wspierania Ukrainy przez Stany Zjednoczone.
Ron DeSantis zaskoczył wypowiedzią na temat Ukrainy. Fot. Ron Johnson/Associated Press/East News

W Stanach Zjednoczonych jednym z najważniejszych tematów politycznych jest poparcie dla Ukrainy i wparcie jej finansowo oraz militarnie w postaci sprzętu. Jeśli chodzi o Demokratów, to sprawa jest raczej oczywista – prezydent Joe Biden i jego partia opowiadają się otwarcie za pełnym wsparciem Kijowa do czasu, kiedy ta pomoc będzie potrzebna.


Inaczej jest w przypadku Partii Republikańskiej. W jej szeregach obecnie toczy się walka o uzyskanie nominacji do kandydowania w wyborach prezydenckich. Najpoważniejszymi kandydatami do tego wyróżnienia są były prezydent USA Donald Trump oraz obecny gubernator Florydy Ron DeSantis.

DeSantis: Wojna Rosji z Ukrainą to spór terytorialny

Ten drugi zaskoczył niedawno opinię publiczną w USA swoją jasną deklaracją ws. Ukrainy.

– Dalsze wplątywanie się w spór terytorialny między Ukrainą i Rosją nie jest żywotnym interesem USA – powiedział na antenie telewizji Fox News.

– Wirtualne finansowanie tego konfliktu przez administrację Bidena "czekiem in blanco" "tak długo, jak trzeba", bez żadnych zdefiniowanych celów ani odpowiedzialności, odwraca uwagę od najpilniejszych wyzwań naszego kraju – stwierdził DeSantis, który ewidentnie uderza w prezydenta kartą zaniedbywania polityki wewnętrznej kosztem prowadzenie polityki międzynarodowej.

Rzecznik Demokratów reaguje

Wypowiedź DeSantisa była tak kontrowersyjna, że zareagował na nią rzecznik prasowy Krajowego Komitetu Demokratów, Ammar Moussa.

"To tylko najnowszy przykład tego, jak wyścig o bazę MAGA (Make America Great Again - hasło wyborcze Trumpa - red.) oznacza, że ​​republikanie w 2024 r. zajmą niezwykle skrajne stanowiska, nawet jeśli podważy to nasze relacje z sojusznikami i demokrację" – stwierdził na Twitterze Moussa.