15-latek stwierdził, że "Bóg nie istnieje", ksiądz uderzył go w brzuch. Jest ruch prokuratury
- Nie tylko wykręcenie rąk uczniowi, ale też przyciskanie jego szyi i uderzenie kolanem w brzuch
- Tak śledczy opisują zachowanie byłego już katechety, który zareagował agresją na zachowanie ucznia
- Duchownego miało rozsierdzić to, że uczeń nie chciał kolorować obrazka z Jezusem i powiedział, że nie wierzy w Boga
- Nie przyznaje się on do winy
– Bóg jest Bogiem. Do Boga należy się szacunek, rozumiesz? Przeproś! – krzyczał ksiądz do ucznia na nagraniu zarejestrowanym na lekcji w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym na Mazowszu. Obiegło ono media w grudniu zeszłego roku: po tym, jak w sprawie zainterweniowali też rodzice innych dzieci obecnych w sali. – Chłopiec, którego bije ten ksiądz, ma ADHD, jest ruchliwy – mówiła mama nastolatki, która ukradkiem nagrała scenę.
Media obiegło bulwersujące nagranie z lekcji religii. Prokuratura reaguje ws. księdza
Nagranie urwało się w momencie, gdy duchowny wykręcał chłopcu ręce i przyciskał do ławki, zapowiadał też, że pójdzie z uczniem do dyrektorki szkoły. Potem, gdy duchowny dowiedział się, że jego zachowanie zostało zarejestrowane, miał dzwonić do uczennicy, która nagrała filmik i starał się zapobiec jego upublicznieniu. Stało się jednak inaczej a ksiądz został zawieszony w obowiązkach.
W środę Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu poinformowała, że wobec duchownego, Rafała K., został skierowany akt oskarżenia: ma on odpowiedzieć za naruszenie nietykalności cielesnej ucznia. Ujawniono też przebieg lekcji oraz opisano, jakie konkretnie zachowanie 15-latka poprzedziło agresywną reakcję duchownego. Jak się okazuje, rozsierdziło go to, że uczeń stwierdził, iż "Bóg nie istnieje".
"Katecheta prowadził rozmowę z uczniami na tematy religijne. Przekazał uczniom obrazek z figurą Jezusa i polecił pokolorować. W zamian uczniowie mieli otrzymać słodycze. Obrazek taki otrzymał również uczeń Radosław S. Chłopiec odmówił pokolorowania obrazka. Stwierdził, że Bóg nie istnieje, a on nie wierzy w Boga. Używał przy tym słów wulgarnych" – opisuje w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
"Ksiądz nie przyznał się do winy"
Jak wskazano, ksiądz zareagował agresywnie i "użył wobec ucznia siły fizycznej, przycisnął głowę chłopca do blatu ławki, wykręcał mu ręce, przycisnął przedramieniem jego szyję, uderzył kolanem w brzuch".
Śledczy podali także, że przesłuchali już Rafała K. w charakterze podejrzanego, ale "ksiądz nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień". Za przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Kuria Diecezji Płockiej przeprosiła za zachowanie duchownego. "Raz jeszcze bardzo przepraszamy za zachowanie księdza podczas katechezy, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Jednocześnie deklarujemy gotowość pomocy poszkodowanemu chłopcu oraz uczniom, którzy byli świadkami tego zdarzenia. Informujemy również o pełnej współpracy z organami państwowymi" – podano w komunikacie.
Czytaj też: Ksiądz, który wykręcał uczniowi ręce, zostanie ukarany. Biskup podjął decyzję