Chłopak puścił Cypisa w kościele, a ludzie chcą go utopić. Nie wierzę w to, co czytam
- Filmik z mszy, na którym nastoletni Dawid puścił piosenkę Cypisa, stał się viralem. Zamiast oczekiwanej sławy, "didżejowi" grożą poważne konsekwencje.
- Nagranie z TikToka trafiło do szczecińskie radnego PiS Dariusza Mateckiego. Razem ze stowarzyszeniem Fidei Defensor złożył zawiadomienie do prokuratury.
- Internauci najchętniej wymierzyliby mu sprawiedliwość już na miejscu. Gdzie to chrześcijańskie przebaczanie?
"Ej Dawid, nie masz psychy puścić 'Karola' w kościele!" – słyszymy na początku nagrania. Dawid podjął wyzwanie i wparował na mszę z bezprzewodowym głośnikiem. Słychać z niego kawałek Cypisa nagranego w duecie z Mokrą Jolantą. "Suchy Karaluch" opowiada o pewnym intymnym problemie pary kochanków.
On mnie r***a A ja jestem sucha Czemu masz suchego karalucha? Jestem sucha jak bułka paryska Weź go do pyska, bo mi z niego tryska
Chłopak spaceruje w kościele pomiędzy ławkami i tylko jedna starsza pani zareagowała, chcąc go złapać ręką. Cała akcja trwała dosłownie kilka sekund. Prank nie jest ani oryginalny, ani najwyższych lotów, ale na TikToku wiele nie potrzeba by stać się gwiazdą.
Dariusz Matecki interweniuje w prokuraturze. Bo jakiś dzieciak nagrał filmik na TikToka
Filmik zniknął z profilu nastolatka, ale możemy znaleźć tam wiele podobnych. Znajomi prowokują go do np. puszczenia "Big Mommy" Oliwki Brazil w Żabce czy "Putina" (również Cypis) na głośnikach w sklepie Media Expert. Wszystkie mają po kilkaset tysięcy wyświetleń, ale żaden tak nie rozjątrzył internautów, jak ten z kościoła.
Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu, czyli konserwatywna odpowiedź na Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, dodał kopię nagrania z informacją o tym, że będą w tej sprawie składać zawiadomienie.
I nie rzucali słów na wiatr. Dariusz Matecki, radny Prawa i Sprawiedliwości oraz polityk Solidarnej Polski (ostatnio było o nim głośno z powodu afery z nagimi zdjęciami) pochwalił się na Twitterze, że zawiadomienie zostało złożone "w interesie publicznym". Powoływał się na Art. 195 Kodeksu Karnego, który brzmi tak:
Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Chłopak puścił Cypisa w kościele. Ludzie: utylizować, utopić, kablem po nerkach
Ściganie chłopaka za nagranie głupiego filmiku, na którym tak naprawdę nikomu krzywdy nie zrobił, jest już samo w sobie absurdalne. Jest wiele doniesień medialnych, że w Kościele popełniane są straszniejsze przestępstwa, a prokuratura ma latać za jakimś dzieciakiem z głośnikiem. Wszystko to oczywiście z pieniędzy podatników. I w imię czego? Popisówy. Tylko że na Twitterze, a nie TikToku.
Politycy są bardzo wrażliwymi ludźmi i ich uczucia religijne często się obrażają, ale jeszcze bardziej jestem zaskoczony reakcją internautów. I to nie na profilu Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu, ale np. "Hype" na Facebooku, który obserwują ludzie w podobnym wieku, co ten nastolatek.
Wielu internautów pisze, że na pewno nie ma psychy, by tak wejść do meczetu. I to prawda, bo łatwiej jest wejść do katolickiej świątyni, których jest zdecydowanie więcej w naszym kraju. Dużo osób, wśród nich są też ateiści, uważa, że to szczeniacki wybryk i należy się szacunek ludziom, którzy przyszli się pomodlić. I to też prawda.
Nie mogę jednak uwierzyć w to, ile osób najchętniej by go ukrzyżowało w tym kościele. Bo chłopak puścił sobie muzyczkę z głośnika. Mało kto pukał się w czoło, że donos na prokuraturę, to może trochę przesada?
Też nienawidzę, gdy na plaży lub w autobusie puszczają słaby rap z głośników, ale jestem daleki od samosądów i to w takich błahych sprawach. Mam wrażenie, że tutaj zadziałał jeszcze jeden czynnik - chłopak wygląda jak typowy przedstawiciel tzw. bananowej młodzieży, których dla zasady się nie lubi.
Młodzież jednak musi się wyszumieć, a komentujący chyba zapomnieli jacy sami byli, mając te naście lat. Owszem, zachował się głupio, ale to jeszcze dzieciak. Jeśli mielibyśmy karać nastolatków za takie rzeczy, to zamiast szkół, powinniśmy budować więzienia.
Już sama sprawa w prokuraturze, zamiast go czegoś nauczyć, może mu zniszczyć życie. Pewnie zostanie umorzona, ale wpis w aktach pozostanie, co może potem skutkować problemami przy np. znalezieniu pracy.
Nie znam gościa, nie bawią mnie jego filmiki (tak jak i sam TikTok), ale nie wiem, czy lanie "kablem po nerkach", czy spowiedź w prokuraturze, na niego podziała. Może też zastanówmy się, dlaczego nie ma szacunku dla Kościoła? Po tym pranku też go raczej nie nabędzie, skoro ludzie, których wiara mówi tyle o przebaczaniu, chcą mu spuścić łomot za taką pierdołę.