Czy TK jest upolityczniony? Nawet część wyborców PiS jasno wyraziła swoje zdanie

Natalia Kamińska
17 marca 2023, 06:10 • 1 minuta czytania
Polacy nie mają dobrego zdania o Trybunale Konstytucyjnym. Według blisko 60 proc. pytanych nie jest to instytucja niezależna od władzy. Tak uważa nawet część wyborców... Zjednoczonej Prawicy.
Polacy uważają, że TK jest upolitycznione. Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Sondaż w tej sprawie wykonała pracownia United Surveys dla Wirtualnej Polski. Polakom zdano pytanie: "Czy Trybunał Konstytucyjny pod wodzą Julii Przyłębskiej jest niezależny od PiS i jego koalicjantów?".

Polacy bardzo krytyczni o Trybunale Konstytucyjnym

Niemalże 60 proc. osób odpowiedziało przecząco (43,6 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie", a 15,6 proc. "raczej nie"). Z kolei 27,9 proc. twierdzi, że TK jest niezależny (odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało 13 proc. osób, a "raczej tak" 14,9 proc.). 12,9 proc. Polaków nie wiedziało, jak odpowiedzieć na to pytanie.

Jak czytamy w WP, wyborcy Zjednoczonej Prawicy najbardziej wierzą w niezależność Trybunału Konstytucyjnego. Twierdząco na pytanie o niezależność instytucji odpowiedziało 76 proc. respondentów deklarujących się jako popierający PiS lub jego koalicjantów. "Ale nawet wśród nich znalazło się 15 proc. respondentów, których zdaniem Trybunał Konstytucyjny nie jest niezależny" – podano na stronie portalu.

Całkiem inaczej przedstawiają się poglądy w tej kwestii u wyborców opozycji. Aż ponad 89 proc. z nich jest zdania, że Trybunał Konstytucyjny jest zależny od PiS lub koalicjantów. Jedynie 4 proc. jest odmiennego zdania, a 7 proc. nie potrafi udzielić odpowiedzi na to pytanie.

Eksperci: Kadencja Przyłębskiej już wygasła

Dodajmy, że w kwestii TK wielu ekspertów uważa, że kadencja Julii Przyłębskiej jako szefowej TK dobiegła końca 20 grudnia 2022 roku. Przeciwnego zdania jest Przyłębska, ale też premier Mateusz Morawiecki, który w pod koniec roku odniósł się do sprawy.

– Taka była intencja ustawodawcy, taki jest stan legislacyjny na dzisiaj, a więc w duchu trwałości, stabilności, stałości, jestem przekonany, że nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że kadencja prezesa TK będzie trwała jeszcze, jeśli dobrze pamiętam, do końca 2024 roku, a nie kończy się w grudniu 2022 roku – przekonywał wówczas media szef rządu.

Jak pisaliśmy w naTemat, 1 marca członkowie Trybunału Konstytucyjnego zebrali się, aby głosować nad tym, czy mandat prezes Julii Przyłębskiej nadal jest ważny. Jak twierdziło bowiem sześciu sędziów, ten wygasł w grudniu 2022. Przyłębska zwołała jednak Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, na którym zorganizowano głosowanie, w którym uznano ważność jej mandatu.

– Ta uchwała nie jest legalna (...) Owszem, pani Przyłębska miała kworum, żeby zwołać zgromadzenie, ale uchwała tego organu nie jest legalna, bo nie było kworum podczas jej podejmowania (...) W głosowaniu udział wzięło osiem osób, a nie wymagane prawem dziesięć. Zgromadzenie więc było legalne, ale uchwała już legalna nie jest – mówił wówczas na ten temat informator portalu Onet.