Szokujące wyznanie wiceministra. Powiedział, jak w Polsce traktuje się osoby z niepełnosprawnością
- Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik opowiedział, z czym w Polsce muszą zmagać się osoby niepełnosprawne
- Zaznaczył, że sam, jako osoba niewidoma, spotkał się z nieprzyjemnymi sytuacjami
- Paweł Wdówik odniósł się także do decyzji rządu o nowych świadczeniach dla osób z niepełnosprawnościami
Wiceminister i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik w rozmowie z RMF FM mówił na temat trwającego protestu osób z niepełnosprawnościami i nowych świadczeniach. Opowiedział również o tym, jak żyje się takim osobom w Polsce.
Paweł Wdówik o traktowaniu osób niepełnosprawnych w Polsce
Wiceminister przypomniał sytuację, która przytrafiła mu się, gdy jego żona urodziła czwarte dziecko. Wówczas poprosiła go, aby zajął się sprawą wypłaty becikowego.
– Pani z pomocy społecznej najpierw zaczęła gratulować dzielnemu tatusiowi, a potem, jak się dowiedziała, że jestem osobą niepełnosprawną, spytała: "Jak to, niepełnosprawny i ma czwórkę dzieci?" – opowiadał. Jak dodał, gdy urzędniczka dowiedziała się, że jest niewidomy, skwitowała: "Pewnie nikt panu nie przeczytał, jak się zabezpieczyć".
Wdówik przywołał również swoją historię z udziałem dominikanina z plebanii w Małym Cichym w województwie małopolskim. Zaczęło się od tego, że powiedział duchownemu, iż czeka na znajomych, którzy wkrótce powinni pojawić się na miejscu.
Ksiądz wtedy mu powiedział: "Ty to w domu powinieneś siedzieć i nie robić ludziom problemu! Co ja teraz z tobą zrobię?". Kiedy odparł, że sam potrafi się sobą zająć, dominikanin stwierdził, że konieczne jest zamknięcie Wdówika w pokoju na klucz.
– Dał mi karton soku, kupę ciastek i poczekałem zamknięty w pokoju. Potem się z tym ojcem bardzo polubiliśmy – wspominał.
Nowe świadczenia dla osób z niepełnosprawnościami
W czwartek 16 marca przedstawiciele Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej spotkali się z protestującymi w Sejmie, którzy domagają się m.in. prawa dorabiania do świadczenia pielęgnacyjnego i renty socjalnej. Po spotkaniu ogłoszono, że rząd wprowadzi nowe świadczenia dla osób z niepełnosprawnościami. Program ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku.
Jak tłumaczył Wdówik, nowe świadczenie będzie miało "trzy poziomy". Zaznaczył przy tym, że "poziom najwyższy będzie równy dwukrotności renty socjalnej". Podkreślił też, że stopień niepełnosprawności, a co za tym idzie – przynależność do jednej z trzech grup, określi dwuosobowy zespół.
– To będą fachowcy od funkcjonowania osób niepełnosprawnych. To będzie zespół, który oceni, jak człowiek w poszczególnych obszarach życia funkcjonuje. To będzie w pewnym sensie jak test, czyli ten zespół wypełni formularz – tłumaczył.
Nie wszyscy protestujący w Sejmie zgadzają się jednak, że przedstawione propozycje są dobre. – To była absolutna manipulacja – podsumowała Iwona Hartwich po rządowej konferencji.
– Dla mnie tam nie padła żadna dobra propozycja – powiedziała w "Faktach po faktach" w TVN 24. Dodała też, że w jej ocenie rząd chciał podzielić protestujących i zaznaczyła, że protest w Sejmie, który został wznowiony 6 marca, wciąż trwa.