Szokujące wyznanie wiceministra. Powiedział, jak w Polsce traktuje się osoby z niepełnosprawnością

Klaudia Łyszkowska
17 marca 2023, 19:03 • 1 minuta czytania
Paweł Wdówik, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, zdradził więcej szczegółów na temat nowych świadczeń dla osób z niepełnosprawnościami. Pełnomocnik rządu jest niewidomy i na podstawie własnych doświadczeń opowiedział również o tym, jak w Polsce traktuje się takie osoby jak on. Kiedyś jedna z urzędniczek dziwiła się na przykład, że Wdówik w ogóle ma dzieci.
Paweł Wdówik opowiedział, z czym muszą mierzyć się osoby niepełnosprawne w Polsce Fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER

Wiceminister i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik w rozmowie z RMF FM mówił na temat trwającego protestu osób z niepełnosprawnościami i nowych świadczeniach. Opowiedział również o tym, jak żyje się takim osobom w Polsce.

Paweł Wdówik o traktowaniu osób niepełnosprawnych w Polsce

Wiceminister przypomniał sytuację, która przytrafiła mu się, gdy jego żona urodziła czwarte dziecko. Wówczas poprosiła go, aby zajął się sprawą wypłaty becikowego.

– Pani z pomocy społecznej najpierw zaczęła gratulować dzielnemu tatusiowi, a potem, jak się dowiedziała, że jestem osobą niepełnosprawną, spytała: "Jak to, niepełnosprawny i ma czwórkę dzieci?" – opowiadał. Jak dodał, gdy urzędniczka dowiedziała się, że jest niewidomy, skwitowała: "Pewnie nikt panu nie przeczytał, jak się zabezpieczyć".

Wdówik przywołał również swoją historię z udziałem dominikanina z plebanii w Małym Cichym w województwie małopolskim. Zaczęło się od tego, że powiedział duchownemu, iż czeka na znajomych, którzy wkrótce powinni pojawić się na miejscu.

Ksiądz wtedy mu powiedział: "Ty to w domu powinieneś siedzieć i nie robić ludziom problemu! Co ja teraz z tobą zrobię?". Kiedy odparł, że sam potrafi się sobą zająć, dominikanin stwierdził, że konieczne jest zamknięcie Wdówika w pokoju na klucz.

– Dał mi karton soku, kupę ciastek i poczekałem zamknięty w pokoju. Potem się z tym ojcem bardzo polubiliśmy – wspominał.

Nowe świadczenia dla osób z niepełnosprawnościami

W czwartek 16 marca przedstawiciele Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej spotkali się z protestującymi w Sejmie, którzy domagają się m.in. prawa dorabiania do świadczenia pielęgnacyjnego i renty socjalnej. Po spotkaniu ogłoszono, że rząd wprowadzi nowe świadczenia dla osób z niepełnosprawnościami. Program ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku.

Jak tłumaczył Wdówik, nowe świadczenie będzie miało "trzy poziomy". Zaznaczył przy tym, że "poziom najwyższy będzie równy dwukrotności renty socjalnej". Podkreślił też, że stopień niepełnosprawności, a co za tym idzie – przynależność do jednej z trzech grup, określi dwuosobowy zespół.

– To będą fachowcy od funkcjonowania osób niepełnosprawnych. To będzie zespół, który oceni, jak człowiek w poszczególnych obszarach życia funkcjonuje. To będzie w pewnym sensie jak test, czyli ten zespół wypełni formularz – tłumaczył.

Nie wszyscy protestujący w Sejmie zgadzają się jednak, że przedstawione propozycje są dobre. – To była absolutna manipulacja – podsumowała Iwona Hartwich po rządowej konferencji.

– Dla mnie tam nie padła żadna dobra propozycja – powiedziała w "Faktach po faktach" w TVN 24. Dodała też, że w jej ocenie rząd chciał podzielić protestujących i zaznaczyła, że protest w Sejmie, który został wznowiony 6 marca, wciąż trwa.