"Nie chcemy, żeby było drugą Buczą". Błaszczak nawiązał do masakry, tak porównał miasto na Mazurach
- Mariusz Błaszczak odwiedził w sobotę 18 marca Olecko (woj. warmińsko-mazurskie)
- Wicepremier i minister obrony narodowej zapowiedział, że jeszcze w tym roku powstanie tam dywizjon wchodzący w skład 1 Mazurskiej Brygady Artylerii
- Przekonywał, że stworzenie nowej jednostki wojskowej jest konieczne, gdyż resort obrony "nie chce, żeby Olecko było drugą Buczą"
Błaszczak o nowej jednostce wojskowej na Mazurach
W sobotę Mariusz Błaszczak spotkał się z mieszkańcami Olecka – miasta w województwie warmińsko-mazurskim położonego ok. 40 km od granicy z obwodem kaliningradzkim. Minister obrony narodowej podkreślał, że podstawowym warunkiem rozwoju Polski jest jej bezpieczeństwo. Zapowiedział, że jeszcze w tym roku w mieście powstanie nowa jednostka wojskowa.
Tłumacząc zgromadzonym potrzebę jej stworzenia, szef MON nawiązał do masakry w Buczy – jednej z największych tragedii wojny toczącej się w Ukrainie. Przed blisko rokiem, po odbiciu tego miasta z rąk rosyjskiej armii, na jego ulicach znaleziono ciała ofiar miesięcznej okupacji – ukraińskie szacunki mówią o ok. 400 osobach.
– Nie chcemy, żeby Olecko było drugą Buczą i do tego nie dopuścimy. Nie dopuścimy dlatego, że budujemy nowe jednostki wojskowe – zadeklarował Błaszczak, cytowany przez PAP. –Jeszcze w tym roku, a nawet jeszcze w kwietniu, teren, który pozyskaliśmy (...) zostanie wykorzystany na budowę jednostki wojskowej. Najpierw zaczniemy od infrastruktury tymczasowej. Zaczniemy szybko, dlatego, że szybko chcemy uzyskać efekt w postaci jednostki wojskowej – tłumaczył.
Wicepremier zapowiedział, że nowa jednostka będzie częścią 1 Mazurskiej Brygady Artylerii, której dowództwo mieści się w Węgorzewie. – Doświadczenia z Ukrainy pokazują wprost, że artyleria sprawdza się, jeżeli chodzi o zdolności obronne Ukraińców. (...) Dlatego, żeby do takiej napaści nie doszło, wzmacniamy artylerię, a I Mazurska Brygada z Węgorzewa jest jedną z najważniejszych jednostek Wojska Polskiego – oznajmił Błaszczak.
Błaszczak o rozbiciu rosyjskiej siatki szpiegowskiej
Przed kilkoma dniami Mariusz Błaszczak wypowiedział się także o rozbiciu przez polskie służby siatki szpiegowskiej, która pracowała dla Rosjan. W radiowej Jedynce tłumaczył, że "jeżeli mamy do czynienia z siatką szpiegowską, to oczywiście ci ludzie zbierają informacje w jakimś określonym celu". Jak stwierdził, skoro Ukraina została zaatakowana przez Rosję, a Polska z kolei przez atak hybrydowy z terytorium Białorusi, to "mamy do czynienia z taką sytuację, że ci ludzi działają na szkodę naszego kraju". Argumentował przy tym, że grupa szpiegowska mogła stwarzać poważne zagrożenie dla infrastruktury krytycznej. – To była grupa szpiegowska, grupa ludzi, którzy zbierali informacje na rzecz tych, którzy zaatakowali Ukrainę. Zagrożenie było realne – stwierdził minister.