Łukaszenka nie mógł się powstrzymać. "Omówimy z Putinem, jak ustawić Polskę na swoim miejscu"

Mateusz Przyborowski
22 marca 2023, 22:20 • 1 minuta czytania
Alaksandr Łukaszenka nie przestaje odgrażać się Polsce. Białoruski dyktator ponownie nazwał nasz kraj "hieną Europy" i dodał, że panuje u nas totalitaryzm. Oświadczył też, że w tym kontekście będzie rozmawiał z Władimirem Putinem.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka Fot. NATALIA KOLESNIKOVA / AFP / East News

Alaksandr Łukaszenka odwiedził w środę Chatyń. To dawna wieś na Białorusi w obwodzie mińskim, która obecnie jest miejscem pamięci w hołdzie poległym mieszkańcom podczas pacyfikacji niemieckich w latach 1941-1944. Znajduje się tam także kompleks monumentalnych pomników poświęconych zamordowanym.

Łukaszenka przyjechał do Chatynia w związku z 80. rocznicą mordu dokonanego na miejscowej ludności przez hitlerowskie Niemcy, jednak w przemówieniu skupił się m.in. na wojnie w Ukrainie. Łukaszenka ostrzegał Zachód w sprawie planów przekazania Ukraińcom pocisków z wykorzystaniem zubożonego uranu.

Taką broń zamierza przekazać naszym wschodnim sąsiadom Wielka Brytania i – jak informowaliśmy w naTemat – na tę deklarację od razu zareagował Władimir Putin. Rosyjski dyktator stwierdził, że w takiej sytuacji "Rosja będzie zmuszona odpowiedzieć". W podobnym tonie mówił jego odpowiednik z Białorusi.

Łukaszenka: Omówimy z Putinem, jak ustawić Polskę

Łukaszenka stwierdził, że jeśli Ukraina dostanie te pociski, "Rosja przekaże Białorusi broń z "prawdziwym uranem'". Po chwili dodał też, że "zachęcanie do eskalacji działań wojennych w Ukrainie nie jest dobrym pomysłem".

Prezydent Białorusi nie mógł się także powstrzymać i po raz kolejny skierował groźby pod adresem Polski. Na początek stwierdził, że w naszym kraju panuje totalitaryzm. Zapowiedział też, że o Polsce będzie rozmawiał z Putinem.

Amerykanie w Polsce siedzieli. Nie ma tam suwerenności ani niezależności. Nie ma wolnych wyborów. Polacy nie są głupi, ale kto ich słucha? Państwo jest tak totalitarne, że nie rozwinie się dalej – stwierdził Alaksandr Łukaszenka.

Przekonywał ponadto, że w krajach sąsiadujących z Białorusią "dojrzewa współczesny neonazim". Zasugerował też, że Polska chce walczyć z Rosją. – Czytajcie to tak, że zaczną zaraz z nami – powiedział.

I dodał: – Pierwszą kwestią, którą omówimy z Putinem, będzie to, jak Polskę ustawimy na swoim miejscu. To jest hiena Europy. Oni szykują się do walki z nami, a niech tylko spróbują.

Prezydent Białorusi grozi Polsce

To nie pierwszy raz, kiedy Łukaszenka i jego reżim kłamią, mówiąc, że Polska przygotowuje się do wojny z Białorusią. I również nie pierwszy raz, kiedy białoruski dyktator nazywa nasz kraj "hieną Europy".

To stwierdzenie z ust Łukaszenki padło w połowie lutego tego roku podczas spotkania z krajowymi i zagranicznymi dziennikarzami w Pałacu Niepodległości w Mińsku.

Jak wtedy mówił, wiele państw Zachodu, w tym Stany Zjednoczone, nie są zainteresowane zakończeniem wojny. Polskę z kolei nazwał "hieną Europy", ponieważ – w jego mniemaniu – nasz kraj odgrywa najbardziej aktywną rolę w eskalacji wojny w Ukrainie.