Biało-Czerwoni gotowi na bitwę z Czechami. Na kogo postawi trener Santos?

Maciej Piasecki
24 marca 2023, 08:58 • 1 minuta czytania
Od 4 grudnia 2022 roku czekaliśmy na oficjalny mecz piłkarskiej reprezentacji Polski. Już w piątek 24 marca Biało-Czerwoni otworzą nowy rozdział pt. eliminacje ME 2024. Na jego czele będzie stać selekcjoner Fernando Santos. Portugalczyk ma przed sobą trudne zadanie, wyjazdowy mecz z Czechami. Jak mogą zagrać Polacy?
Piotr Zieliński powinien być jednym z najważniejszych piłkarzy w reprezentacji Polski u trenera Fernando Santosa. Fot. PIOTR DZIURMAN/REPORTER

Na kogo postawi trener Fernando Santos? To pytanie jest zadawane praktycznie od momentu, w którym pod koniec stycznia Portugalczyk został przedstawiony przez Polski Związek Piłki Nożnej, jako selekcjoner Biało-Czerwonych. Doświadczony trener dostał od prezesa federacji Cezarego Kuleszy misję przebudowy drużyny, która poturbowana wróciła z mundialu w Katarze. Polacy wykonali plan minimum, awansując do fazy pucharowej MŚ. Wszystko inne było jednak nieudane, na czele z tzw. aferą premiową, po której wyleciał Czesław Michniewicz.

– Chciałbym przeprosić kibiców, że jako kapitan reprezentacji Polski nie zatrzymałem wydarzeń we właściwym momencie i przeobraziły się one w "aferę premiową". Dla nas jako piłkarzy sprawa od samego początku nie była poważna i realna. Nie powinniśmy wcale podejmować rozmów w tym temacie, było kilka momentów, w których mogliśmy przerwać dyskusję, ale nie zrobiliśmy tego i był to nas duży błąd. Można było to załatwić zupełnie inaczej, ale zapłaciliśmy za to sporą cenę – wyjaśniał już w Pradze, podczas czwartkowej konferencji przedmeczowej kapitan Robert Lewandowski.

Wydaje się, że niesmak po MŚ w Katarze pozostał i pozostanie, ale trzeba spoglądać w przyszłość. A ta rysuje się w całkiem niezłych barwach, o ile reprezentacja Polski będzie umiała przekuć na wyniki sportowy potencjał, jaki mamy na poszczególnych pozycjach.

W jakim składzie zagrają Polacy z Czechami?

Co do wyjściowego ustawienia, wydaje się, że trener Santos nie był, nie jest i nie będzie zwolennikiem rewolucji kadrowej. To zresztą nie w jego stylu, a nawet kiedy decydował się na roszady, choćby na mundialu w Katarze, sadzając na ławce Cristiano Ronaldo, to sam gwiazdor zasłużył sobie swój los.

W bramce nie będzie niespodzianki, Wojciech Szczęsny to klasa sama w sobie. Nasz najlepszy zawodnik na MŚ 2022 imponuje formą, będąc bardzo pewnym punktem w barwach Juventusu Turyn. Szczęsny gra w swojej lidze, półkę wyżej od rezerwowych Łukasza Skorupskiego, czy trzeciego w zestawieniu rodem z włoskiej Serie A Bartłomieja Drągowskiego.

Najwięcej znaków zapytania jest w kwestii zestawienia defensywy reprezentacji. Santos musiał spoglądać nie tylko na umiejętności, ale także zdrowie reprezentantów. Na ostatniej prostej z gry wypadł m.in. Bartosz Bereszyński, na zgrupowaniu ze względu na kontuzję nie pojawił się także Kamil Glik. A w weekend poprzedzający przyjazd do Warszawy mocno sponiewierany został Jan Bednarek, który ostatecznie zdążył wyleczyć bolesny uraz żeber.

Biało-Czerwoni zagrają zapewne w ustawieniu z czwórką defensorów. Obok wspomnianego Bednarka w parze stoperów powinien wystąpić Jakub Kiwior. Bardzo blisko wyjściowego składu jest też ponoć Paweł Dawidowicz, regularnie grając na Półwyspie Apenińskim. Tego nie można powiedzieć o Kiwiorze, który po przeprowadzce do Arsenalu Londyn, częściej szuka sobie miejsca na ławce rezerwowych, bądź wygodnych trybunach kolejnych stadionów.

Boki obrony? Matty Cash na prawej flance to niemal pewniak prosto z Premier League. Kto na lewej? Miał być Bereszyński, ale kontuzja jednego, to szansa dla drugiego. Niewykluczone, że zagra tam Michał Karbownik, gracz zaplecza niemieckiej Bundesligi. W rezerwie jest również Nicola Zalewski, regularnie grający w Romie, ale raczej w roli wahadłowego, aniżeli w czwórce.

Profesor Zieliński i spółka

Na kogo Santos postawi w drugiej linii? Należy się spodziewać hybrydowego ustawienia, którego docelowy zestaw będzie mocno elastyczny pod względem założeń taktycznych. Pewniakiem do gry jest Piotr Zieliński.

Od piłkarza lidera Serie A oraz ćwierćfinalisty Ligi Mistrzów będzie bardzo dużo zależeć. Z pewnością w SSC Napoli "Zielek" nie ma aż tylu obowiązków, ale w kadrze będzie musiał udźwignąć dystrybucję piłki i przekazanie jej z połowy Polaków na stronę Czechów.

W środku pola znajdzie się również miejsce dla bardziej defensywnego zestawu. Za zabezpieczenie powinni odpowiadać Karol Linetty oraz Damian Szymański. Wybór obu bardzo nieoczywisty, ale można odnieść wrażenie, że do wybronienia na boisku. Linetty zalicza jeden z najlepszych sezonów w Serie A, broniąc barw Torino.

Co do Damiana Szymańskiego, wydaje się, że ma więcej argumentów od Krystiana Bielika pod względem regularności występów. Bielik występuje na angielskich boiskach, ale to do Szymańskiego pofatygowali się, tj. do ligi greckiej, ludzie ze sztabu reprezentacji.

Para skrzydłowych? Tu ponownie przewija się kandydatura Zalewskiego, mającego dużo więcej argumentów ofensywnych, aniżeli defensywnych. Pomocnik Romy może jednak przegrać rywalizację z Jakubem Kamińskim. W odwodzie jest jeszcze Michał Skóraś, robiący furorę w barwach Lecha Poznań. Należy też pamiętać o Przemysławie Frankowskim. Gracz, który jest bardzo solidny, występując na co dzień we francuskiej Ligue 1.

Dlaczego ta czwórka jest w naszym zestawieniu razem?

Wydaje się, że pewny występu na drugiej flance może być Sebastian Szymański. Trener Santos lubi postawić na jednego ze skrzydłowych, który będzie wchodził do środka pola, tworząc tam przewagę. Nie jest wykluczone, że taki zabieg zastosuje właśnie w przypadku pomocnika Feyenoordu Rotterdam. Jedyne zastrzeżenie? Lekka kontuzja, której Szymański nabawił się już podczas zgrupowania w Warszawie. Jak jednak zapewnia sztab, powinien być gotowy.

Atak? Tu najmniej wątpliwości. Robert Lewandowski i wszystko jasne.

Przypuszczalny skład Polski na mecz z Czechami: Wojciech Szczęsny – Michał Karbownik, Jakub Kiwior (Paweł Dawidowicz), Jan Bednarek, Matty Cash – Karol Linetty, Damian Szymański – Michał Skóraś (Przemysław Frankowski), Piotr Zieliński, Sebastian Szymański – Robert Lewandowski.