Rosja nagle zmienia taktykę? Ukraina mówi o niebezpiecznym zagraniu Putina
- Po serii niepowodzeń w inwazji prowadzonej przez Władimira Putina Rosja walczy o wschodnie obwody Ukrainy. Atakowany jest m.in. obwód odeski
- Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy poinformował, że w czwartek wieczorek doszło do nietypowego dla Moskwy posunięcia. Chodzi o atak rakietowy przy użyciu 10 myśliwców
- – Rosyjskie myśliwce odpalają je, nie wchodząc ukraińską przestrzeń powietrzną, przez co są poza zasięgiem obrony przeciwlotniczej Ukrainy – powiedział Jurij Ihnat
Władimir Putin zmienia taktykę? Nietypowe zagranie Rosji w Ukrainie
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat w rozmowie z tamtejszą stacją telewizyjną wyjaśnił, że w czwartek wieczorem 10 myśliwców wielozadaniowych Su-35 przypuściło atak bombami kierowanymi na obwód sumski i odeski.
– Zniszczyliśmy dwie rakiety Ch-59 – potwierdził, po czym dodał, że strona ukraińska wciąż liczy straty po nalocie. Pociski skierowano także na cele w obwodzie dniepropietrowskim. Administracja Wołodymyra Zełenskiego nie zdradza, w co konkretnie uderzyły rakiety.
Do działań wykorzystywane są także irańskie drony Shahed oraz pociski przeciwradarowe Ch-31. – Jest to niezwykle duże zagrożenie, bo lotnicze bomby kierowane mogą trafiać w odległe cele – powiedział Jurij Ihnat.
– Rosyjskie myśliwce odpalają je, nie wchodząc ukraińską przestrzeń powietrzną, przez co są poza zasięgiem obrony przeciwlotniczej Ukrainy. W ten sposób kilkanaście bomb kierowanych spadło na obiekty w obwodzie sumskim. Straty są określane – dodał. Warto podkreślić, że od początku wojny w Ukrainie Rosjanie nie byli w stanie dokonywać większych nalotów ze względu na obronę przeciwlotniczą Kijowa. Samoloty bojowe zostały zmuszone do latania na niskim pułapie, przez co były w zasięgu przeciwpancernych pocisków kierowanych.
Rosja znów grozi użyciem broni nuklearnej
Równolegle nie ustają coraz to poważniejsze groźby ze strony Rosji pod adresem Zachodu. Jak pisaliśmy w naTemat, w ostatnich dniach Dmitrij Miedwiediew powiedział, że "każdy kolejny dzień dostaw zagranicznej broni do Ukrainy przybliża atomową apokalipsę". Niepokojące deklaracje złożył także wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Riabkow. –Prawdopodobieństwo konfliktu atomowego jest dziś wysokie, ale w każdym razie jest wyższe niż wszystko, co widzieliśmy w ostatnich dziesięcioleciach – powiedział. Odgrażać zaczął się nawet sam Władimir Putin, bowiem Wielka Brytania zadeklarowała przekazanie Ukrainie pocisków przeciwpancernych, które zawierają zubożony uran. – Zachód zaczyna używać broni z komponentem nuklearnym. Rosja będzie zmuszona odpowiedzieć – ogłosił.