Tak Tusk kpi z miliona samochodów Morawieckiego. "To ten księżycowy krajobraz"
- Milion elektrycznych samochodów to wciąż bardziej czcze marzenie niż plan Prawa i Sprawiedliwości. Donald Tusk pokazał, jak idą prace w Jaworznie
- Na nagraniu widzimy przeoraną polanę, która niegdyś była lasem
- – Dziesiątki tysięcy wyciętych drzew. Tu, gdzie miała powstać polska Izera. Tak wygląda realizacja tej obietnicy – powiedział były premier
Donald Tusk "pokazał" milion samochodów elektrycznych Mateusza Morawieckiego
Na udostępnionym nagraniu widzimy Donalda Tuska stojącego na wykarczowanej polanie, która niegdyś była lasem. "Miała być fabryka, a jest wycięty las" – napisał na Twitterze szef Platformy Obywatelskiej.
– Chcecie zobaczyć milion samochodów elektrycznych Mateusza Morawieckiego? Obiecał je 7 lat temu. Tak wygląda ten milion elektrycznych samochodów – powiedział, pokazując na niezabudowany teren.
– To ten księżycowy krajobraz w Jaworznie. Dziesiątki tysięcy wyciętych drzew. Tu, gdzie miała powstać polska Izera. Tak wygląda realizacja tej obietnicy – dodał.
Jak pisaliśmy w naTemat, o tej obietnicy Prawa i Sprawiedliwości Donald Tusk mówił jeszcze podczas spotkania z wyborcami w Katowicach. – Musieliśmy patrzeć, jak w Jaworznie wycina się las pod milion samochodów elektrycznych Morawieckiego. Miał być milion samochodów, a jest 100 tysięcy wyciętych drzew. Tak wygląda większość obietnic Prawa i Sprawiedliwości – powiedział.
– Na końcu i tak chodzi o to, czy ludzie wykonują robotę, czy nie. Po co nam rząd, który w każdej sprawie jest gotów godzinami mówić "chcielibyśmy, aby", a jak przychodzi co do czego, to w najlepszym wypadku mają dwie lewe ręce – skrytykował.
Niespełniona obietnica Mateusza Morawieckiego
Milion samochodów elektrycznych do 2025 roku – taką obietnicę jeszcze w 2016 roku złożył szef polskiego rządu. Obietnicę Mateusza Morawieckiego w 2020 roku powtórzył minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Tymczasem, już wtedy prawdę o tej obietnicy Prawa i Sprawiedliwości obnażył Krzysztof Brejza. Jak się bowiem okazało, do 1 września 2020 roku mieliśmy w Polsce zarejestrowanych... 2900 samochodów osobowych z napędem elektrycznym.
W ostatnich dniach ruszył zaś nabór pracowników, którzy stworzą Izerę. Jeszcze na jesieni spółka ElectroMobility Poland liczyła zaledwie 70 osób. Po podpisaniu umowy z chińskim Geely Holding, który dostarczy platformę dla Izery, ruszył nabór na inżynierów i pracowników od łańcucha dostaw.
Jak podaje portal slazag.pl, do stworzenia pierwszego polskiego elektryka poszukiwani są specjaliści z branży IT oraz fachowcy, którzy mają pracować bezpośrednio przy produkcji Izery.