Tak Tusk kpi z miliona samochodów Morawieckiego. "To ten księżycowy krajobraz"

Alan Wysocki
24 marca 2023, 14:15 • 1 minuta czytania
Mateusz Morawiecki obiecywał milion samochodów elektrycznych do 2025 roku. Donald Tusk "pokazał", jak premier z Prawa i Sprawiedliwości zrealizował deklaracje. – To ten księżycowy krajobraz w Jaworznie. Dziesiątki tysięcy wyciętych drzew – pokazał na nagraniu szef Platformy Obywatelskiej.
Donald Tusk "pokazał" milion samochodów Morawieckiego. "Tak to wygląda". Fot. Screen / Twitter / Donald Tusk

Donald Tusk "pokazał" milion samochodów elektrycznych Mateusza Morawieckiego

Na udostępnionym nagraniu widzimy Donalda Tuska stojącego na wykarczowanej polanie, która niegdyś była lasem. "Miała być fabryka, a jest wycięty las" – napisał na Twitterze szef Platformy Obywatelskiej.

– Chcecie zobaczyć milion samochodów elektrycznych Mateusza Morawieckiego? Obiecał je 7 lat temu. Tak wygląda ten milion elektrycznych samochodów – powiedział, pokazując na niezabudowany teren.

– To ten księżycowy krajobraz w Jaworznie. Dziesiątki tysięcy wyciętych drzew. Tu, gdzie miała powstać polska Izera. Tak wygląda realizacja tej obietnicy – dodał.

Jak pisaliśmy w naTemat, o tej obietnicy Prawa i Sprawiedliwości Donald Tusk mówił jeszcze podczas spotkania z wyborcami w Katowicach. – Musieliśmy patrzeć, jak w Jaworznie wycina się las pod milion samochodów elektrycznych Morawieckiego. Miał być milion samochodów, a jest 100 tysięcy wyciętych drzew. Tak wygląda większość obietnic Prawa i Sprawiedliwości – powiedział.

– Na końcu i tak chodzi o to, czy ludzie wykonują robotę, czy nie. Po co nam rząd, który w każdej sprawie jest gotów godzinami mówić "chcielibyśmy, aby", a jak przychodzi co do czego, to w najlepszym wypadku mają dwie lewe ręce – skrytykował.

Niespełniona obietnica Mateusza Morawieckiego

Milion samochodów elektrycznych do 2025 roku – taką obietnicę jeszcze w 2016 roku złożył szef polskiego rządu. Obietnicę Mateusza Morawieckiego w 2020 roku powtórzył minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Tymczasem, już wtedy prawdę o tej obietnicy Prawa i Sprawiedliwości obnażył Krzysztof Brejza. Jak się bowiem okazało, do 1 września 2020 roku mieliśmy w Polsce zarejestrowanych... 2900 samochodów osobowych z napędem elektrycznym.

W ostatnich dniach ruszył zaś nabór pracowników, którzy stworzą Izerę. Jeszcze na jesieni spółka ElectroMobility Poland liczyła zaledwie 70 osób. Po podpisaniu umowy z chińskim Geely Holding, który dostarczy platformę dla Izery, ruszył nabór na inżynierów i pracowników od łańcucha dostaw.

Jak podaje portal slazag.pl, do stworzenia pierwszego polskiego elektryka poszukiwani są specjaliści z branży IT oraz fachowcy, którzy mają pracować bezpośrednio przy produkcji Izery.