Włosi nie odpuszczają ws. "dziewczyny z Watykanu". Komisja zbada tajemnicze zaginięcie
- W 1983 roku Emanuela Orlandi pojechała na lekcje fletu i nie wróciła do domu. Od tego momentu nie udało się potwierdzić żadnego tropu w jej sprawie
- O powrót nastolatki do domu modlił się sam Jan Paweł II. Dwa miesiące temu Watykan wznowił śledztwo w jej sprawie
- Teraz do działania weszli Włosi. Izba Deputowanych powołała specjalną komisję śledczą
Włochy. Powołano komisję ws. zaginionej "dziewczyny z Watykanu"
Sprawą zaginionej nastolatki zajęła się nawet włoska Izba Deputowanych. Parlamentarzyści postanowili bezpośrednio zaangażować się w sprawę i powołać specjalną komisję śledczą. Ta będzie badać nie tylko zaginięcie Emanueli Orlandi, ale również Mirelli Gregori.
Ustawa o powołaniu komisji po przegłosowaniu trafiła do włoskiego Senatu, który także musi zatwierdzić inicjatywę włoskich posłów.
O sprawie Orlandi pisaliśmy w naTemat na początku stycznia 2023 roku. Wówczas bowiem na prośbę rodziny nastolatki Watykan wznowił postępowanie w sprawie zaginionej. Koordynuje je promotor sprawiedliwości i prokurator w Trybunale Watykańskim, Alessandro Diddi.
Co się stało z Emanuelą Orlandi? "Dziewczyna z Watykanu" przepadła bez śladu
Orlandi 22 czerwca 1983 roku pojechała autobusem na lekcje fletu do szkoły niedaleko Piazza Navona w Rzymie. Ostatni raz widziano ją, gdy wyszła ze szkoły, pojawiły się informacje, że wsiadała do ciemnego bmw.
Jej sprawę łączono z zamachem na Jana Pawła II, włoską mafią, praniem brudnych pieniędzy w Stolicy Apostolskiej. Spekulowano, że mogła być niewolnicą seksualną w Watykanie. Ostatecznie nie natrafiono na żaden trop, a także nie udało się zweryfikować żadnej tezy.
Wokół zaginięcia nastolatki narosła także cała masa najróżniejszych teorii spiskowych. Według brata Orlandii Jan Paweł II, Benedykt XVI i papież Franciszek doskonale wiedzą, co wydarzyło się w 1983 roku.
Karol Wojtyła jednak aż ośmiokrotnie zabierał głos w sprawie zaginięcia. Prosił porywaczy o natychmiastowe zwolnienie 15-latki, a także modlił się o jej powrót. Wpływ na to miał fakt, że ojciec dziewczynki był pracownikiem Watykanu.
Tymczasem, wspomniana już Mirella Gregori zaginęła 40 dni przez Emanuelą Orlandi. Zaczęto łączyć obie sprawy, a tropów doszukiwano się w tureckiej organizacji terrorystycznej Szare Wilki, które były zaangażowane w zamach na Jana Pawła II.
Podejrzewano, że Emanuela mogła być ich więźniem w zamian za wypuszczenie zamachowca Mehmeta Ali Agcy. Tego jednak także nie udało się potwierdzić.