"To pan jest ich ofiarą, a nie ja". Ostre spięcie o TVP na spotkaniu z Tuskiem

Natalia Kamińska
25 marca 2023, 18:40 • 1 minuta czytania
Donald Tusk odwiedził w sobotę Sosnowiec. Podczas spotkania mówił o prawach kobiet i o tym, jak ważna jest pomoc dla Ukrainy. Nie zabrakło też wątku TVP, która regularnie atakuje lidera PO i szerzy propagandę. – To pan jest ich ofiarą, nie ja – mówił polityk do jednego z uczestników, który bronił narracji telewizji publicznej.
Lider PO Donald Tusk. Fot. Michal Dubiel/REPORTER

Donald Tusk na początku spotkania w Sosnowcu stwierdził, że "ma wrażenie, że z każdym dniem jest nas więcej". Spotkanie w Sosnowcu zakończyło objazd polityków PO po województwie śląskim.


Tusk: Ostatnia rzecz, na jakiej mi zależy, to żeby jakiś pan Tulicki mnie przepraszał

Nie zabrakło tam też wątku TVP, która regularnie atakuje Tuska i szerzy propagandę. – Jest pan osobą doświadczoną w polityce. Gra pan na emocjach ludzi – zaczął swój wywód mężczyzna na spotkaniu. Następnie wspomniał pracownika TVP Marcina Tulickiego, którego Tusk pozwał za film "Nasz człowiek w Warszawie", w którym Tuskowi sugeruje się związki z Putinem. Uczestnik spotkania przekonywał, że on miał do tego prawo. Powoływał się też na konstytucję i prawo prasowe. – Każdy może zbierać informacje na temat osoby publicznej i je umieszczać – dodał. Następnie odpowiedział mu Tusk.

To pan jest ich ofiarą, nie ja – zwrócił się do niego Tusk. Lider PO nazwał Tulickiego "pałkarzem medialnym", który nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. Tusk podkreślał, że "pracownicy TVP" mają w pogardzie takich ludzi jak pytający mężczyzna, gdyż chcą z nich zrobić "mięso wyborcze".

– Ostatnia rzecz, na jakiej mi zależy, to żeby jakiś pan Tulicki mnie przepraszał. Do niczego żadna satysfakcja nie jest mi potrzebna. To w pana imieniu jest ten pozew. Pan jest ofiarą, to was mają w pogardzie, to z was chcą zrobić armatnie mięso wyborcze – stwierdził dokładnie Tusk.

Tusk spotkał się z mieszkańcami Sosnowca

O czym jeszcze mówił lider PO podczas tego spotkania? – Ten wielki tour to solidna nauka historii, geografii, jego różnorodności. Kiedy wjeżdżałem od strony Katowic, zobaczyłem wielki napis: "Paszport masz?". Z tego, co wiem, to stoi za tym mój przyjaciel Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca – stwierdził.

Lider PO podkreślał, że woj. śląskie jest miejscem niezwykłym. – Jak ktoś przyjeżdża tu z Warszawy, to musi pamiętać, że patriotyzm, tożsamość, są bardziej skomplikowane niż wydaje się upraszczaczom historii – mówił szef PO.

Podczas spotkania nie zabrakło kwestii praw kobiet. W Sosnowcu były premier wspomniał również o jego spotkaniu z kobietami w Pszczynie i rozmowie o ich prawach.

– Równość praw kobiet i mężczyzn to nie jest teoria, to nie jest europejska fanaberia. To jest codzienne życie. Kobiety tutaj wiedzą, czym jest konieczność respektu i szacunku dla pracy kobiety – wskazał lider Platformy. Później mówił także, że kobiety muszą mieć prawo do decydowania o własnym ciele, a nie "jakiś prokurator od Ziobry".

Tusk: Polki powinny mieć prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży

Tusk przypomniał także, że kompromis aborcyjny został zniszczony przez polityków prawicy.

– Dziś trzeba powiedzieć jasno, że Polki powinny mieć prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży. I zrobię wszystko, by kobiety w Polsce chciały rodzić, żeby państwo im pomagało. Państwo nie jest od tego, żeby nasyłać na kobietę w ciąży policjanta, księdza i polityka PiS. Kobieta ma prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji – mówił. Zaapelował również do rządzących, aby dali ludziom żyć, tak jak chcą. – Macie prawo głośno się tego domagać – stwierdził Tusk.

Na spotkaniu padły też pytania od mieszkańców regionu. Jedna z kobiet uznała, że pomoc dla Ukrainy ze strony Polski jest zbyt duża. – Błagam panią, niech pani uszanuje to, co połączyło Polaków. To solidarność wobec Ukraińców. Ukraina to jest miejsce, gdzie rozstrzygają się też nasze losy – zwrócił się do kobiety Tusk.

Przypomniał również, że Ukraina dzisiaj jest to miejsce, gdzie rozstrzygają się także nasze losy. – Polki i Polacy nie zastanawiali się ani chwili i pomogli milionom uchodźców. To jest nasz skarb. Chce się żyć w kraju, w którym ludzie pomagają innym – oświadczył.