Teraz to Czesi zaliczyli dużą wpadkę w eliminacjach. Tak wygląda sytuacja w "polskiej" grupie
Reprezentacja Czech mogła być mocno zmotywowana po tym, jak gładko wygrała z Polską 3:1. Trzeba tu zaznaczyć, że Biało-Czerwoni zagrali w Pradze bardzo słabo, ale faktem jest, że gospodarze po prostu wzorowo wykonali wtedy swoje zadanie. Zapisali na swoim koncie trzy punkty w eliminacjach Euro 2024 i mogli pójść za ciosem w starciu z Mołdawią
Mecz Mołdawia – Czechy
Zespół Jaroslava Silhavy'ego 27 marca mierzył się z Mołdawią i przystępował do tego meczu w roli faworyta. Tym razem skończyło się na bezbramkowym remisie i podziale punktów, chociaż Czesi przy odrobinie szczęścia mogli wyjść na prowadzenie. Tak było choćby w 27. minucie, kiedy Jan Kuchta trafił do siatki, ale system VAR wykazał, że gol padł ze spalonego.
Bardziej ofensywnie nasi południowi sąsiedzi zagrali w drugiej połowie, ale nie przyniosło to większych efektów. Dobrze między słupkami spisywał się też golkiper gospodarzy – Dorian Railean. Mołdawia dotrwała do ostatniego gwizdka z czystym kontem i zdobyła jeden cenny punkt.
Jak wygląda sytuacja w polskiej grupie E?
Po poniedziałkowych meczach liderem w grupie E pozostają Czesi, mimo potknięcia z Mołdawią. Mają aktualnie cztery punkty na koncie. Na drugim miejscu jest Polska z trzema punktami, które zapisała sobie dzięki wygranej z Albanią na PGE Narodowym.
Na trzecim miejscu znajduje się Mołdawia, która po remisach z Wyspami Owczymi i Czechami ma dwa oczka. Tabelę zamykają wspomniane już Wyspy Owcze (1 punkt) oraz Albania (0 punktów).
Polska wygrała z Albanią
Przypomnijmy, że reprezentacja Polski pokonała 1:0 Albanię w drugim meczu eliminacji ME 2024. Gola dającego sukces zdobył Karol Świderski. Biało-Czerwoni zagrali solidniej niż z Czechami, ale ten mecz pokazał, że przed trenerem Fernando Santosem i polską drużyną jeszcze wiele pracy.
Portugalski selekcjoner zdecydował się na kilka korekt względem wyjściowego ustawienia, które zaproponował na wyjazd w Pradze. W wyjściowym składzie pojawił się Bartosz Salamon, Nicola Zalewski, Jakub Kamiński i Karol Świderski. Z pierwszej jedenastki wypadli zatem: kontuzjowany Matty Cash, Michał Karbownik, Sebastian Szymański oraz Krystian Bielik.