Sprawa Iwony Wieczorek. Porażające ustalenia "Superwizjera" na temat badań świadków wariografem
Według ustaleń "Superwizjera" TVN śledczy przebadali wariografem około 40 świadków i żaden z nich nie przeszedł badania pozytywnie. W materiale dotyczącym zaginięcia Iwony Wieczorek dziennikarze przedstawili szczegółowo ostatnie godziny przed zniknięciem nastolatki. Matka Iwony Wieczorek powiedziała, że pamięta ostatnią rozmowę z córką. – Mówiła, że bierze kosmetyki, prostownicę i będzie ze znajomymi bawić się na imprezie, ale nie wie, czy wróci do domu, czy będzie nocować u przyjaciółki – powiedziała mama nastolatki. W reportażu zwrócono uwagę, że dopiero, gdy zaginięciem Iwony Wieczorek zajęła się prokuratura regionalna i śledczy z "Archiwum X", pod nadzorem prokuratora Piotra Krupińskiego, sprawa, w której było mnóstwo tropów i domysłów, na nowo ruszyła.
Jak powiedział rozmówca "Superwizjera", dla prokuratora Krupińskiego "nie było, że czegoś nie można". Media obszernie relacjonowały przeszukanie dawnej Zatoki Sztuki w Sopocie, choć nie było oficjalnego potwierdzenia, że chodzi o poszukiwania ciała Iwony Wieczorek. Sprawdzano również studzienki kanalizacyjne, którym dotąd nie poświęcano uwagi. W materiale omówiono też inne błędy, takie jak brak zabezpieczeń nagrań z kamer monitoringu klatki schodowej w bloku, gdzie mieszkała Iwona Wieczorek czy przesłuchania ochroniarza nieistniejącego już hotelu w okolicy dopiero po kilku latach od zaginięcia nastolatki. Najważniejsza ma być jednak kwestia zeznań innych osób. Zdaniem autorów reportażu stoją one pod wielkim znakiem zapytania. Jak podaje "Superwizjer", około 40 świadków przesłuchano wariografem i "wszyscy kłamali".
Jednocześnie duże wątpliwości co do zeznań ma matka Iwony Wieczorek. Zwróciła uwagę, że nikt ze znajomych nastolatki nie potrafił powiedzieć, o co pokłócili się w klubie. Policja także tego nie ustaliła.
Zaginięcie Iwony Wieczorek – nowy prokurator chce przesłuchać Pawła P.
Ostatnio informowaliśmy, że do sprawy wyznaczono nowego prokuratora, który ma planować ponowne przesłuchanie Pawła P., kolegi Iwony, który pod koniec grudnia usłyszał zarzut dot. utrudnienia śledztwa. Tak wynika z ustaleń "Faktu". Do doniesień odniósł się już pełnomocnik mężczyzny. Kolega Iwony Wieczorek, Paweł P., którego na polecenie prokuratorskiego "Archiwum X" zatrzymano w połowie grudnia zeszłego roku, usłyszał zarzut utrudnienia śledztwa w sprawie zaginięcia 19-letniej gdańszczanki, a śledczy pozwolili mu na odpowiadanie z wolnej stopy.
Sprawa Iwony Wieczorek. "Fakt": Zmienił się prokurator
Wiadomo było, że P. został zobligowany przez sąd do zapłacenia 50 tys. poręczenia majątkowego. Jego obrońca odwołał się od tej decyzji, jednak w marcu utrzymano decyzję w mocy. W ostatniej rozmowie z "Faktem" pełnomocnik Pawła P. zdradził, że poręczenie zostało uregulowane, ale nie przez jego klienta, który – o czym informował sąd - ma problemy finansowe. – Zrobiła to matka mojego klienta – powiedział w rozmowie z dziennikiem mec. Krzysztof Woliński.
W sprawie pojawiły się też kolejne informacje dotyczące działań prokuratury. "Fakt" ustalił, że teraz sprawą Pawła P. nie zajmuje się już prokurator Piotr Krupiński, który kieruje krakowskim Archiwum X (czyli Małopolskim Wydziałem Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie), ani jego zastępca.
"Do sprawy wyznaczono nowego prokuratora. A ten znów chce przesłuchać Pawła P." - ustalili dziennikarze dziennika.