Russell Crowe szczerze o "Gladiatorze 2". "Jestem trochę zazdrosny"

Ola Gersz
12 kwietnia 2023, 09:30 • 1 minuta czytania
"Gladiator" to najważniejszy film w karierze Russella Crowe'a. Kultowy film Ridleya Scotta dał mu Oscara i wrzucił go do pierwszej ligi Hollywood. Niedawno zapowiedziano sequel, w którym Crowe nie wystąpi, gdyż akcja dzieje się po wydarzenia z "jedynki". Aktor szczerze powiedział, co o tym myśli.
Russell Crowe nie wystąpi w "Gladiatorze 2". Co o tym myśli? Fot. Kadr z "Gladiatora"

"Gladiator" odniósł kasowy sukces i zarobił na całym świecie ponad 460 milionów dolarów. Film Ridleya Scotta zdobył aż pięć Oscarów w kategoriach: najlepszy film, najlepszy aktor pierwszoplanowy (Russel Crowe), najlepsze efekty specjalne, najlepsze kostiumy i najlepszy dźwięk. Dziś historyczna produkcja ma już status kultowej.


O czym jest "Gladiator"? Akcja rozgrywa się około 180 roku. Maximus, generał wojsk Marka Aureliusza, zostaje zniewolony i zmuszony do uczestnictwa w walkach gladiatorów. Mężczyzna pragnie zemścić się na samozwańczym rzymskim cesarzu Kommodusie, który zabił mu żonę i syna.

W filmie Scotta – oprócz Russella Crowe'a, który po "Gladiatorze" stał się jedną z największych gwiazd Hollywood – wystąpili również m.in. nominowany do Oscara za rolę Kommodusa Joaquin Phoenix ("Joker"), Connie Nielsen ("Adwokat diabła"), Richard Harris ("Harry Potter i Kamień Filozoficzny"), Derek Jacobi ("Ja, Klaudiusz") i Djimon Hounsou ("Krwawy diament").

Russell Crowe o "Gladiatorze 2". Aktor nie wróci jako Maximus

Ridley Scott od dawna planował nakręcić drugą część "Gladiarotora", a jego plany zaczęły nabierać realnych kształtów w 2022 roku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że "Gladiator 2" skupi się na dalszych losach Lucjusza (w produkcji z 2000 roku zagrał go Spencer Treat Clark), syna Lucilli i siostrzeńca cesarza Kommodusa. Oznacza to, że w produkcji zabraknie Maximusa, który zginął na końcu filmu.

Co o "Gladiatorze 2" sądzi Russell Crowe? W rozmowie z portalem Collider 59-letni nowozelandzki aktor wyjawił, że nie zna szczegółów filmu, ale wie, że Ridley Scott chce nakręcić film, który będzie tak samo wpływowy jak oryginał.

– Naprawdę nie wiem, co chcą z tym zrobić. Jestem pewien, że w umyśle (Ridleya Scotta) pojawiły przez ostatnie 24 lata rzeczy, które myśli, że prawdopodobnie mógłby zrobić lepiej. Myślę, że fakt, że to Ridley, to jeden z pozytywów, ponieważ będzie chciał wrócić do tego świata i stworzyć coś na tym samym poziomie spektaklu, co pierwszy – mówił Crowe.

Aktor wyznał również, że jest "trochę zazdrosny". Dlaczego? – Byłem wtedy znacznie młodszym mężczyzną i było to ogromne doświadczenie w moim życiu. To naprawdę zmieniło moje życie. Zmieniło to sposób, w jaki ludzie mnie postrzegali i sposób, w jaki zarabiam na życie. Miałem szczęście, że grałem w wielu dużych filmach, ale sukces tego filmu jest niesamowity – mówił w "Colliderze.

Mamy rok 2023, a film nakręciliśmy w 1999. Gwarantuję wam, że gdzieś na świecie "Gladiator" będzie dziś wieczorem pokazywany w telewizji w czasie największej oglądalności. Nie każdy film, który robisz, jest tak długowieczny, więc oczywiście zajmuje on szczególne miejsce w moim sercu.Russell Croweo "Gladiatorze"

Co wiemy o "Gladiatorze 2"? Główną rolę zagra Paul Mescal

Za kamerą sequela "Gladiatora" ponownie stanie Scott, zaś autorem scenariusza jest David Scarpa ("Napoleon", "Ostatni bastion" i "Wszystkie pieniądze świata"). Kostiumy ponownie zaprojektuje Janty Yates, a za scenografię odpowiedzialny będzie Arthur Max. Obok Scotta producentami będą z Michael Pruss, Doug Wick i Lucy Fisher.

Główną rolę w "Gladiatorze 2" zagra Paul Mescal. O irlandzkim aktorze zrobiło się głośno po serialu "Normalni ludzie" na podstawie powieści Sally Rooney. Za rolę Connella był nominowany do Emmy i zdobył nagrodę BAFTA. W tym roku 27-letni Mescal zgarnął nominację do Oscara za pierwszoplanową rolę w dramacie "Aftersun", w którym wcielił się w młodego ojca z problemami. Teraz wcieli się w dorosłego Lucjusza.

Kto jeszcze zagra w "Gladiatorze 2"? Na razie nic nie jest oficjalne, ale jak pisze portal Collider, nominowany w tym roku do Oscara za "Duchy Inisherin" Barry Keoghan może zagrać czarny charakter, cesarza Gatę, a zdobywca Oscara Denzel Washington obecnie negocjuje nieujawnioną rolę, która została napisana z myślą o tym wybitnym aktorze.