Ewa Minge o haniebnym zachowaniu Dalajlamy. "Z wiekiem przychodzi nie tylko mądrość"
- Dalajlama niedawno spotkał się ze studentami w Dharamsali. Wideo z przywódcą w roli głównej stało się viralem w sieci
- Na nagraniu widać, jak zaprosił do siebie chłopca. Najpierw pocałował go w usta, a następnie wystawił język i kazał go ssać
- Skandaliczne zachowanie Dalajlamy skomentowała Ewa Minge. Słowa projektantki nie pozostawiają żadnych wątpliwości
Jak pisaliśmy w naTemat, sytuacja miała miejsce 28 lutego podczas imprezy w położonym na wzgórzu mieście Dharamsala w Indiach. Nagranie obiegło media społecznościowe w ostatnich dniach. Chłopiec podszedł do przywódcy religijnego i zapytał, czy Dalajlama może go przytulić. 87-latek zaprosił chłopca na scenę, przytulił go i poprosił o pocałowanie w policzek. Chwilę później przywódca religijny wskazał na swoje usta, pociągnął dziecko za brodę i pocałował. W końcu wystawił język, komunikując: "I ssij mój język". Na koniec połaskotał kilkulatka pod pachami i puścił wolno.
Czytaj także: Minge zdradziła, na jakie stawki mogą liczyć celebrytki-prostytutki. "Śledzę od 8-9 lat"
Dalajlama kazał ssać język chłopcu. Ewa Minge skrytykowała przywódcę
Po tym jak gorszące nagranie wyciekło do sieci, pod adresem przywódcy religijnego wylała się fala hejtu i negatywnych komentarzy. Głos w sprawie zabrała także Ewa Minge, która nie pozostawiła na Dalajlamie suchej nitki. "Człowiek nie może być Bogiem, Bóg nie może być człowiekiem. Bez względu na wyznanie i wiarę jak widać upadają ideały" – zaczęła projektantka.
Czytaj także: Ewa Minge "zaprojektowała" swój pogrzeb. Jej plan nie jest zgodny z polskim prawem
Po chwili podkreśliła, że mądrość bierze się z doświadczenia, jednak z wrażliwością trzeba się urodzić. "Nie pozbawieni pokusy dajemy prędzej czy później wodzić się na pokuszenie" – kontynuowała. Następnie nawiązała do swoich słów, w których stanęła w obronie Jana Pawła II, a właściwie jego pomnika.
"Stanęłam niedawno w obronie człowieka uznanego za świętego, a w zasadzie pomnika i dalej uważam, ze bezczeszczenie symboli religijnych i martwych, którzy nie mogą się bronić jest słabe" – dodała Minge.
I oto żywy starzec stojący na czele religii pokazał język i kazał sobie go ssać... Tak kończy się właśnie wiara w człowieka. Nie mylić tego proszę z żadnym Bogiem. W moim założeniu jest on jeden i wierzą w niego najbardziej zagorzali, zadeklarowani (chętnie publicznie) ateiści (...) Człowiek to zbyt mało aby go czcić, choć mądrego warto posłuchać. Tu zamiast szaleć z pokusą proponuje zbadać starca na demencję, która pewnie wiele wyjaśni. Z wiekiem przychodzi nie tylko bowiem mądrość ale niestety biologicznie dopada tez niezależna od nas głupota. I mam cichą nadzieje, że i tu zadziałała, a w zasadzie nie zadziałała, zepsuła się biologia.
Ewa Minge: "Nie mylić Boga z człowiekiem"
Na koniec Ewa Minge ponownie zaapelowała, by społeczeństwo przestało mylić Boga z człowiekiem, niezależnie od religii. "Jak długo byś nie myślał, nie wymyślisz, że woda jest słona, jeżeli łyka jej nie wypijesz. Pomijam badania laboratoryjne. Niewierny Tomasz ze mnie? Nie, ja bardzo wierze w to czego nie widzimy i nie dotykamy, ale nie w człowieka" – wyznała projektantka.
Na koniec Minge zwróciła uwagę na fakt, że choć na świecie są świetni władcy i politycy, to z czasem władza uderza im do głowy. "Choć są wśród nas nieźli przewodnicy, to materia i uzależnienie od władzy często niestety pochłaniają czyste intencje. Upadają masowo twarde punkty świata" – podsumowała.