Naga kobieta biegała po Wrocławiu. Stanowisko policji jest jednoznaczne
- Do nietypowego zdarzenia doszło w świąteczny weekend
- Kobieta, którą można było zauważyć w parku biegała nago za spacerowiczami, a ostatecznie weszła do wody
- Kobietę zatrzymała policja, która poinformowała, że jest obywatelką jednego z krajów Afryki
Kobietę, która nago biegała po Parku Tołpy za przechodniami, nagrał jeden ze spacerowiczów. Na filmiku widać (jak się później okazało) obywatelkę jednego z krajów afrykańskich, która zrywa się to w jedną, to w drugą stronę, a ostatecznie wchodzi do parkowego stawu. Stamtąd wyciąga ją jeden z policjantów, którzy zostali wezwani na interwencję. Jak nieoficjalnie ustaliło naTemat, to obywatelka Zimbabwe.
Jak się okazało, kobieta została przetransportowana w asyście policji do jednego z wrocławskich szpitali, poinformowała "Gazetę Wrocławską" Aleksandra Freus.
Widziana była m.in. na ulicy Edyty Stein oraz w parku Stanisława Tołpy, gdzie kąpała się w stawie. Przybyli na miejsce funkcjonariusze ujęli kobietę, do której wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Była to 27-letnia obywatelka jednego z krajów afrykańskich. Została przetransportowana, w asyście policji, do jednego z wrocławskich szpitali - przekazała starsza aspirant z KMP we Wrocławiu.
Policja podkreśla, że kobieta nie zrobiła niczego, czym złamałaby prawo. – Kobieta nie popełniła żadnego przestępstwa, a największe zagrożenie stanowiła dla samej siebie. Nie są wobec niej czynione żadne czynności, więc szpital we własnym zakresie przeprowadził testy – dodała st. asp. Aleksandra Freus.
Rzecznik Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, cytowany przez Radio Ram poinformował, że do złamania prawa doszłoby w momencie, w którym ktoś poczułby się zgorszony nagością kobiety, natomiast takiego zgłoszenia policja nie otrzymała.
Sezon na seks w plenerze i inne "występki nieobyczajne" coraz bliżej
Jak pisaliśmy w naTemat, im bliżej lata tym policja i straż miejska ma coraz więcej nietypowych zgłoszeń. Sporo osób uskarża się na hałas związany z głośnym uprawianiem seksu, który dobiega zza otwartych okien. Równie częstym problemem służb są także interwencje w sprawie par, które miłość uprawiają w plenerze.
Równie częste latem są także kąpiele w fontannach, które to mogą być potraktowane jako "kąpiel w miejscu zabronionym", za co grozi mandat do 250 złotych. Więcej na ten temat można poczytać tutaj.