Wzruszający gest Rennera. Odwiedził lekarzy, którzy uratowali mu życie po wypadku

Zuzanna Tomaszewicz
17 kwietnia 2023, 09:19 • 1 minuta czytania
Po niebezpiecznym wypadku z udziałem ratraka Jeremy'emu Rennerowi udało się dość szybko wrócić do mediów społecznościowych i telewizji. Gwiazdor filmów Marvela nie ukrywa, że z jego stanem zdrowia było naprawdę kiepsko. W geście wdzięczności odwiedził szpital, w którym uratowano mu życie.
Jeremy Renner odwiedził szpital, w którym zaopiekowano się nim po wypadku z ratrakiem. Fot. Rex Features / East News

Wypadek Jeremy'ego Rennera z "Hawkeye"

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w styczniu bieżącego roku Jeremy Renner uległ poważnemu wypadkowi z udziałem ratraka. Szeryf hrabstwa Washoe w Nevadzie Darin Balaam powiedział na konferencji prasowej dotyczącej stanu zdrowia hollywoodzkiego aktora, że pług zaczął się toczyć po ulicy.

Renner szybko próbował wsiąść do maszyny, żeby ją zatrzymać i tym samym uratować swojego siostrzeńca. Wówczas miał zostać potrącony na oczach swoich bliskich. Pług śnieżny przejechał mu m.in. po nodze i klatce piersiowej. Zagraniczne media donosiły początkowo, że stan Rennera był "krytyczny, lecz stabilny".

Po pewnym czasie zagraniczne media zaczęły donosić, że odtwórca roli Hawkeye'a z "Avengersów" i innych produkcji Marvel Cinematic Universe doznał ponad 30 złamań. "Te złamane kości się zrosną, a miłość i więź z moimi najbliższymi tylko się wzmocni" – mogliśmy przeczytać na jego ekranie. Wiadomo, że rehabilitacja aktora potrwa jeszcze lata.

Jeremy Renner odwiedził szpital, w którym uratowano mu życie Ostatnio Jeremy Renner dodał na swoim InstaStories serię zdjęć wykonanych w Renown Regional Medical Center w Reno w stanie Nevada. To tam trafił tuż po incydencie z ratrakiem.

"Musiałem ponownie odwiedzić niesamowitą grupę ludzi, którzy uratowali mi życie" – podpisał jedną z fotografii, na której pozował u boku personelu medycznego, który się nim opiekował. "Dziękuję" – dodał.

Przypomnijmy, że po czterech miesiącach od wypadku Renner powrócił na czerwony dywan i na antenę telewizji. Jakiś czas temu udzielił dość intymnego wywiadu amerykańskiej dziennikarce Diane Sawyer ze stacji ABC News. W rozmowie z reporterką wyznał, że podczas pobytu w szpitalu napisał list pożegnalny do rodziny i najbliższych.

– Robiłem notatki w telefonie, by... skierować swoje ostatnie słowa do rodziny – wyznał, z trudem powstrzymując łzy. – Wybrałem przetrwanie. To mnie nie zabije, nie ma mowy. (...) Stałem się przepełnionym miłością tytanem – skwitował.

Renner odwiedził również plan zdjęciowy programu "Jimmy Kimmel Live". Na scenę wszedł o lasce. – Jeśli istniały jakiekolwiek wątpliwości, kto jest najtwardszym Avengersem, to już wszystko zostało rozstrzygnięte – komentował gospodarz talk-show.

Dodajmy, że w 2021 roku Rennera mogliśmy zobaczyć w serialu "Hawkeye", który rozgrywa się w Boże Narodzenie tuż po akcji filmu "Avengers: Koniec gry". Fabuła produkcji MCU i Disney+ skupia się na relacji tytułowego Hawkeye'a z jego następczynią, młodą Kate Bishop (Hailee Steinfield).