Piloci Luftwaffe przechwycili rosyjskie samoloty. Pojawiły się w naszym regionie
- Niemieckie siły powietrze poinformowały o dwóch rosyjskich samolotach, które pojawiły się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim
- Rosyjskie samoloty zwiadowcze zostały przechwycone przez myśliwce Eurofighter, należące do Niemiec i Wielkiej Brytanii
- W ostatnim czasie pojawia się wiele takich incydentów, gdy rosyjskie samoloty przelatują nad Bałtykiem, nie podając przy tym swojej identyfikacji
W środę rano niemieckie siły powietrze poinformowały, że dwa rosyjskie samoloty wojskowe SU-27 i Ił-20 przeleciały "ponownie bez sygnału transpondera" nad Morzem Bałtyckim i zostały przechwycone przez myśliwce Eurofighter, które należą do Niemiec i Wielkiej Brytanii.
NATO zabezpiecza bałtycką przestrzeń powietrzną w północno-wschodniej Europie
Agencja dpa, która przekazała informacje o tym incydencie, wskazuje, że z uwagi na to, że Litwa, Łotwa i Estonia nie posiadają własnych myśliwców, od 2004 roku NATO zabezpiecza bałtycką przestrzeń powietrzną w północno-wschodniej Europie. Rownież w tym celu Sojusz regularnie wysyła myśliwce, a także personel do państw bałtyckich, które graniczą z Rosją.
Na początku kwietnia, po ośmiu miesiącach, niemiecka Bundeswehra przekazała dowództwo nad misją nadzoru powietrznego NATO Wielkiej Brytanii. Jednak niemieckie siły powietrzne zapewniły, że będą ją wspierać do końca miesiąca.
Rosyjskie samoloty nad Bałtykiem
To już kolejny taki incydent z udziałem rosyjskich samolotów, krążących nad Morzem Bałtyckim. Na początku kwietnia Dowództwo Sił Powietrznych NATO przekazało, że rumuńskie F-16 zareagowały na "formację dwóch niezidentyfikowanych samolotów lecących nad wodami międzynarodowymi w NATO-wskiej strefie odpowiedzialności".
Wówczas "samoloty nie podały swojej identyfikacji i nie kontaktowały się z cywilnymi agencjami kontroli ruchu lotniczego". Poderwano myśliwce, które stacjonują w bazie w Szawlach na Litwie.
Do podobnego zdarzenia doszło również w lutym. Do obrony polskiego nieba poderwano wtedy holenderskie myśliwce. Stało się to po tym, jak do granicy naszego kraju zbliżył się postradziecki samolot zwiadowczy eskortowany przed dwa rosyjskie myśliwce.